Chaneler: Faye Rouchi, 24 lipca 2011
Przetłumaczyła Wika
Ukochani bracia i siostry, chciałbym wam dzisiaj powiedzieć, że  jesteście Miłością. Nie istnieje wiedza większa od tej. Wszystko inne  jest tylko wykorzenianiem rozmaitych przeczących temu poglądów. Zatem,  jak widzicie, jeśli po prostu zdecydujecie się zaakceptować ten jeden  fakt, nawet jeśli na początku jest to tylko idea pojmowana umysłem, nie  ma już nic więcej do zrobienia.
Być może w waszym życiu doświadczyliście ścieżek, na których  zdecydowaliście się widzieć tę sprawę inaczej, ale korzystając z daru  każdej drogocennej chwili TERAZ bądźcie tą Miłością, którą jesteście, i  ujrzyjcie, jak każde zdarzenie rozwija się jak dar, a wy ten dar, jak  każdy inny, przyjmujecie z wdzięcznością. Zatem drugą rzeczą, jaką  chciałbym się z wami dzisiaj podzielić, jest waga i znaczenie docenienia  każdej drogocennej chwili życia, waszego życia, niezależnie od tego, że  moglibyście ją osądzić w inny sposób – gdyż w tym właśnie jest wybór:  osądzić ją lub docenić, i jeden z nich przynosi piekło, a drugi niebo.
Albowiem jeśli zdecydujecie się być Miłością, jaką jesteście, i nie  będziecie się jej opierać, będziecie zdolni tylko doceniać każde  doświadczenie, wiedząc, że ma ono przynieść Radość, albo ma was uwolnić  po to, abyście mogli doświadczyć prawdziwej Radości. Wybieracie w każdej  chwili: opierać się Miłości, czy ją objąć. Miłość obejmuje. Nie ocenia.  Zatem bądźcie Miłością, którą jesteście, i nie osądzajcie swych  doświadczeń jako dobre czy złe, przyjemne czy nieprzyjemne, gdyż jest to  droga DO piekła, a nie wyjście z niego.
Z początku może wam się wydawać niemożliwe objęcie tego, co wciąż  określacie jako katastrofę, ale wiedzcie, że nie jest to katastrofa,  jest to tylko przeszłość, która przychodzi do was po uzdrowienie, aby  mogła zostać uwolniona. Zatem możecie się opierać, możecie mówić: „to  nie dla mnie, nie mogę stracić mojej pracy, mojego ukochanego, ani  mojego dziecka, bo to przyniesie mi wielki strach i smutek”. „Nie mogę  tego zaakceptować i docenić”. Albo możecie powiedzieć: „Dziękuję, Wielki  Duchu, za dostarczenie mi tej drogi wyjścia z piekła, drogi,  prowadzącej do Nieba, gdyż w tej chwili Niebo stoi przede mną otworem,  nawet w tej chwili doświadczanego smutku”. „Mogę oddać się większej  mocy, mocy Boga, mocy Miłości, gdyż to jest mój powrót – po prostu mam  pamiętać, że Miłość jest wszystkim, o czym trzeba pamiętać”. I gdy  pamiętacie o tym coraz częściej, droga staje się coraz pewniejsza, a  Wiara i Zaufanie stają się coraz silniejsze. Nawet jeśli katastrofy  trwają dalej, i czujecie, że ich ciężar jest niemożliwy do zniesienia,  ja wam powiadam, Miłość zniesie wszystko. Wytrwajcie, gdyż nie jest to  dla słabych duchem. Droga Serca jest jedyną drogą. Nie określajcie  jakości ani ilości swej drogocennej drogi do Domu. Po prostu na nią  zezwólcie, obejmijcie ją z wdzięcznością. I pamiętajcie, wiedzcie, że  jesteście Miłością, bo jest nią WSZYSTKO, nawet wasz smutek.
Wszystko przemija i w każdej chwili, gdy przeszłość staje przed obliczem  Miłości, zostaje ona uzdrowiona i wymazana. W Miłości, w docenianiu  WSZYSTKIEGO CO JEST, bez osądu. Przez jakiś czas możecie doświadczać  uczucia strachu, ale idźcie dalej, w Wierze, w Miłości, gdyż nie  jesteście sami, ja idę z wami.
Proszę was oto, weźcie mnie za rękę i w Bogu pokładajcie swoje Zaufanie –  kiedy się boicie, kiedy jesteście znużeni, uwolnijcie to, oddajcie  Duchowi Świętemu, i miejcie to już za sobą, gdyż jest to już przeszłość;  w głębi Serca wiecie, że sami o to prosiliście, potężne Boże dzieci, i  wszystko, co otrzymujecie, jest tylko po to, aby zapaliło się przed wami  Światło i abyście ujrzeli, że to wszystko było tylko Miłością. Nigdy  nie istniały nocne koszmary, i nigdy nie było czemu się smucić.
Odnajdźcie swą drogę do Domu teraz, akceptując każde doświadczenie,  jakie jest waszym udziałem. Bądźcie radośni dla samej Radości, a nie z  powodu jakiegoś doświadczenia w wymyślonym świecie. Wiedzcie, że wtedy  nie jest to prawdziwa Radość, ale chwila zadowolenia, maskująca strach  wciąż ukryty po drugiej stronie medalu, z którym z całą pewnością  będziecie musieli się zmierzyć, o ile nie rozpoznacie, że nie istnieje  „lepiej” czy „gorzej”, istnieje po prostu istnienie. Bądźcie radośni,  Bądźcie w tym świecie, ale nie z tego świata. Nie pozwólcie temu światu,  by dyktował wam, co macie czuć, gdyż wtedy tym uczuciem będzie  ostatecznie smutek.
Odejdźcie od tego świata. Nie musicie nigdzie iść, gdyż to nie miejsce  opuszczacie. To sprawa decyzji, która podejmujecie. Czy możecie wziąć  mnie za rękę w przekonaniu, że jestem wam równy? Czy możecie wziąć za  rękę mordercę z przekonaniu, że jest wam równy? Umysł powie wam: nie,  ale w swym Sercu, Boże dzieci, nie ujrzycie nierówności.
Jeśli jak na razie nie widzicie drogi wiodącej poza ten świat, ćwiczcie;  tak jak dzieci udawajcie, że jesteście tym albo owym, ćwiczcie bycie  Mistrzem, ćwiczcie bycie Bożą Miłością, i doceniajcie, to możecie  zrobić. Powiadam wam, wasz oddech tchnie życie we wszystko, czy to  rozpoznajecie, czy nie. Tchnijcie życie w swą uważność.
W każdym momencie niech wasz oddech będzie ofiarowany Miłości, którą  jesteście, oddychajcie swą wolą połączoną z wolą Ojca, i zaproście Ducha  Świętego, by był waszym strażnikiem we wszystkim, aż do chwili, gdy  sobie przypomnicie. Udawajcie, że już pamiętacie. Poczujcie doznanie  pamiętania.
Doceniając naszą wspólną przygodę, kroczę z każdym z was jako wasz brat,  wasz przyjaciel, jako wam równy. Jestem Jeszua. Jestem z wami zawsze i w  każdy możliwy sposób.
"Jeszua ben Josef" jest oryginalnym aramejskim imieniem dla imienia Jezusa, który jest uosobieniem Chrystusowej energii na Ziemi. W swoich przekazach przedstawia się jako Jeszua, nasz brat i przyjaciel, a nie boski autorytet, jaki tradycja z niego zrobiła. Jego energia jest wciąż dla nas dostępna, nie jako stały zestaw idei i praw, ale jako wskaźnik pokazujący nam drogę do Chrystusa wewnątrz nas.
Nigdy nic piękniejszego nie czytałam ! kocham Was :-) wszystkich ! :-)
OdpowiedzUsuńCudowny przekaz, brak mi słów żeby to wyrazić, tego co rozum nie jest w stanie pojąć uczuciem serce zrozumie dziękuję ci z całego serca kochana Małgosiu.
OdpowiedzUsuńPiotr.