poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Maria Magdalena: Zjednoczcie swe serca z Matką Ziemią


Mario, czy miałabyś dla nas jakąś napawającą otuchą wiadomość w tym czasie?

Owszem. Z miłą chęcią. Wielu ludzi oczekiwało w tym czasie wielkich zmian na waszej planecie w oparciu o wasze idee na temat transformacji, i wiele spraw - które nie są widoczne gołym okiem -  wydarzyło się i dokonało przemiany energii w ich wyższe wibracje dla pożytku was wszystkich. Wielu pragnie zrozumieć te subtelne energetyczne przemiany, ale rozumienie tego umysłem ukaże tylko częściowy obraz, i to zniekształcony. Wasz tradycyjny system odniesień chce, by nowe informacje, takie jak te przekazywane podświadomymi czy nieświadomymi drogami, pasowały do istniejących wzorców postrzegania oraz struktur myślowych.

Nie możecie wsadzić Nowej Ziemi do pojemnika tej starej. Rozwój, jaki wykreowaliście wszyscy dzięki waszej wzrastającej świadomości, oznacza, że wasze nowe wrażenia nie będą pasować do istniejących mentalnych aranżacji - do tego, na czym polega intelektualne zrozumienie. Jeśli naprawdę pragniecie zrozumieć, wiedzcie, że wasze najpotężniejsze sposoby pojmowania, absorbowania i poznawania będą dla was dostępne dzięki waszemu oddechowi, waszemu spokojowi, wewnętrznym rozmowom z waszymi przewodnikami i nauczycielami, oraz poprzez wasze uzyskane za sprawą intencji połączenie z waszą wewnętrzną wiedzą.

Jeśli wyczuwacie dezorientację w waszym umyśle, odpocznijcie trochę, a potem skontaktujcie się z waszymi poziomami wiedzy, a wtedy w delikatny sposób pojawi się zrozumienie. Wasz umysł jest chętny do tego, by przewodzić, ale w tej nowej erze pozwólcie mu odpocząć, odprężyć się i pozostać w tle, tylko dla towarzystwa. Wasze poziomy wiedzy mogą wam zapewnić wszystko, co potrzebujecie do tego, by wasz rozwój wydarzał się w najwspanialszy i możliwie najgładszy sposób. Wasz Ojciec i Matka wspierają każdy aspekt waszej ekspansji i szanują wasz rytm oraz to, jak szybko podóżujecie przez górne warstwy 4.wymiaru w 5.wymiar.

Każde z was posiada swój wewnętrzny przepływ rozwoju, który działa w idealnym dla was tempie, pozwalając wam doświadczyć wszystkiego i poznać wszystko w tym niesłychanie korzystnym czasie. Więc jeśli nie 'wiecie' czegoś w tej chwili, poczekajcie trochę, to się pojawi, i jest to tak pewne jak to, że słońce codziennie wschodzi, a kwiaty po kolei się otwierają w nieustannym przepływie letniego piękna danej krainy.

Matka Ziemia jest dla was wielką nauczycielką, jeśli tylko jej się przyjrzycie i posłuchacie jej. Niektórzy z was zachowują się tak jaby byli stokrotkami, które mówią "kiedy zostanę różą, czemu nie wyglądam jak jaskier, gdzie jest mój fioletowy brzeżek, czemu nie mogę zakwitnąć wcześniej?" Każde z was ma swój wewnętrzny harmonogram - nie jest to odpowiednie słowo, ale jak powiedziałam wcześniej, Nowa Ziemia nie będzie podobna do starej, i część waszego języka nie sięga nowego sposobu postrzegania - po prostu wiedzcie, że każde z was rozkwitnie swym potencjałem, swą pełnią i ofiaruje swój dar miłości Ziemi w swój własny unikalny sposób; wtedy, gdy to się wydarzy, nie wcześniej i nie później.

Jeśli czujecie, że to oczekiwanie bardzo was rozprasza, zauważcie, że jest ono w istocie swej jedną z najlepszych gier służących odwracaniu waszej uwagi od istoty chwili. Jest jak cukrowy kwiatek, odwracający uwagę pszczoły i przeszkadzający jej w doświadczaniu prawdziwego ogrodu życia. Oczekiwanie przyszłości nie jest rzeczywiste, ale uzależnia umysł, który poszukuje kontroli. Oczekiwanie jest świetnym sposobem na to, by odwlekać dojście do wielkiego uświadomienia sobie słodyczy chwili teraźniejszej. 

Najdrożsi bracia i siostry, niech wasze dni upływają w naturalnym, łagodnym, spokojnym i wspierającym rytmie waszych poruszeń, który wywodzi się z pełnego wdzięczności świętowania i napawania się chwilą, w której się znajdujecie, i obyście posuwali się naprzód w naturalny sposób, w harmonii z rozwojem i rozkwitem samej Matki Ziemi. Ona poniesie was, swoje dzieci, z największym oddaniem, dbając o waszą wygodę, troszcząc się o was i obdarzając was wszelkimi błogosławieństwami, jeśli tylko dostroicie swe serce do jej serca, swą wiedzę do jej wiedzy, swoje zaufanie do jej zaufania, i wasz spokój i rozluźnienie do jej doskonałego wyczucia czasu. Wszystko nadejdzie, nadchodzi i już nadeszło, w każdym momencie, teraz i zawsze.

Z wielką miłością i błogosławieństwem dla każdego waszego  serca - Maria

Dziękuję ci z głębi mojego serca - Jennifer


Przekazała Jennifer
3 lipca 2012
http://channelingrace.wordpress.com/2012/07/03/mary-magdalen-anticipation-is-a-distraction/
Przetłumaczyła wika  


poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Bądźcie jednością z nami


Witajcie, moi drodzy przyjaciele. Przychodzę do was dzisiaj wraz z Niebiańską Załogą, aby pogratulować wam postępów w waszym rozwoju. Tak, tyle już osiągnęliście. Przyjęliście Światło i rozkwitliście dzięki niemu.

Droga, którą podążacie z tego punktu, to droga pełna olśniewających obietnic. My z Niebiańskiej Załogi czekamy na wasz dalszy rozkwit, który jak do tej pory wspaniale było obserwować.

Objęliście swym sercem swoich współtowarzyszy, świetlnych pracowników, objęliście inne Istoty, waszą kochającą rodzinę Światła - czy jest to rodzina Niebiańska, Galaktyczna czy Ludzka; jesteśmy wszyscy tym samym, i podążamy razem w tym tak doniosłym celu.

O tym, co uczynicie od teraz, sami macie zdecydować. Doszliście tak daleko ścieżką oświecenia. Czas się rozluźnić i cieszyć się tą przejażdżką, która stanie się niedługo jeszcze wspanialsza.

Dla wielu osób ich celem było utrzymywanie Światła, dla wielu innych było nim przekazywanie go, a dla jeszcze innych - gromadzenie i transmutowanie. Wszyscy wypełniacie swoje cele. Wszyscy zdobywacie niezbadane tereny i świetnie wam to idzie, moi kochani.

Dajcie sobie teraz parę chwil na zastanowienie się, dokąd zmierzacie z całym tym wspaniałym Światłem i Miłością, jaką wchłonęliście i rozprzestrzeniacie. Można na nie spojrzeć jak na glinę, tworzywo, które może być uformowane w cokolwiek, czego sobie zażyczycie. Uznajcie, że jest to tak łatwe. Stwarzanie jest w zasięgu waszych rąk, moi kochani. Proszę, trwajcie wciąż w tym przekonaniu.

Na całym Świecie widzieliście wiele niepokoju, ale równocześnie i cudowne wydarzenia. Skupcie się na tych drugich. Możecie bowiem stworzyć ich więcej. Energia teraz to wspiera.

Wzniesienie powinno być waszym pierwszym priorytetem. Wszystko inne jest jedynie polewą na torcie. Wszystko z tego pochodzi. Kontynuujcie uwalnianie wszelkich pozbawionych miłości myśli i wszystkiego, co jest sprzeczne z waszym celem, którym jest połączenie się z innymi Istotami w Miłości.

Usiądźcie w ciszy i zastanówcie się, co moglibyście stworzyć, co chcecie stworzyć. Niech będzie to waszym priorytetem każdego dnia; nie czekajcie, żeby zobaczyć, co się najpierw wydarzy. Bawcie się tą energią, tą cudowną energią, która ogarnia teraz waszą planetę, i pozwólcie, żeby ogarnęła i was. Poczujcie się z nią bardziej komfortowo.

Dokładnie przyjrzyjcie się wszystkiemu, co pochodzi ze starej energii, ze starego paradygmatu. Czy chcecie to kontynuować? Czy też wolelibyście to puścić? Porzucenie tego sprawi, że uzyskacie więcej przestrzeni na pełniejsze objęcie tego, co nowe. Czym jest to nowe? To Miłość i Światło i Uczciwość i bycie wiernym samym sobie. Cokolwiek, co z nich nie wypływa, może być odrzucone, kochani. Zróbcie miejsce dla nowego.

Wielu z was czuje się jak łódź bez steru, dryfująca bez żadnego kierunku. Jest ku temu powód. Teraz możecie wykreślić swój kurs z większą swobodą, nie musząc wykorzystywać starych sposobów określania kierunku.

Niech waszym priorytetem będzie badanie wszystkiego. Jeśli nie wspiera to Miłości do siebie ani Miłości do innych, odrzućcie to. Czas, gdy reagowaliście automatycznie na nowe bodźce, wykorzystując stare sposoby reakcji, już przeminął.
Zatrzymajcie się i zdecydujcie, jak będziecie się poruszać od tego miejsca.

Obejmijcie Światło i świećcie wraz z nim, kochani. Co stworzycie na Nowej Ziemi, która wyłania się przed waszymi oczami w chwili, gdy to mówimy?

My z Niebiańskiej Załogi bardzo was kochamy i jesteśmy nieustannie gotowi spotkać sie z wami w pełniejszy sposób, gdy podniesiecie swoją świadomość i zaakceptujecie, że już dotarliście na miejsce. Jesteśmy Jednością, kochani przyjaciele. Już czas, żebyście to zaakceptowali i objęli.

Wasz kochający brat, Jeszua, wraz z Niebiańską Załogą.



Przekazała Fran Zepeda, 8 sierpnia 2012
http://www.franheal.wordpress.com (Blog)
http://www.franhealing.com/Current-Channelled-Message.html (Website)
Przetłumaczyła wika  
 

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Maria Magdalena: Brama


Drodzy przyjaciele, jestem Maria Magdalena. Znacie mnie, moja postać i twarz stały się częścią waszej historii, i dlatego zostały zniekształcone i skażone. Ale wy znacie moje pochodzenie, ponieważ pochodzimy z tego samego źródła - z przestrzeni w sercu, z Domu duszy. Poruszało was to samo pragnienie, które przyświecało mnie podczas mojego życia na Ziemi. Była to tęsknota, pragnienie prawdy, tego co jest rzeczywiste, co jest esencją; pragnienie by żyć ze swej duszy, z natchnienia, ze swego rdzenia - to ma dla was znaczenie.

Życie w ten sposób może być bolesne. Przywodzi was ono do waszych najciemniejszych części, ponieważ życie ze swego wewnętrznego rdzenia oznacza, że wszystko musi być widoczne. Światło ma świecić na wszystko, po to abyście mogli stać się w sobie jednością i całością. Wielu ludzi angażuje się w walkę z samymi sobą, i patrzenie na to jest bolesne. Ludzie często żyją zgodnie z wyobrażeniami, obrazami i wyidealizowanymi zbiorami reguł dotyczących tego, jak odnieść sukces jako istota ludzka, która jest znana i szanowana na świecie. Wtedy, zanim się zorientujecie, zostaniecie porwani przez opinie i żądania ogółu społeczeństwa. Czujecie, że musicie się dostosować do ich sposobu myślenia po to, aby wydać się atrakcyjni i dobrzy w oczach świata. To odciąga was od waszego wewnętrznego rdzenia i w ten sposób odłączacie się od samych siebie. Ale wciąż jest gdzieś ten głos, który mówi: "idź do środka, odkryj kim jesteś". W tej otwartej przestrzeni, w której nie ma osądów, możecie odkryć, kim jesteście: częściami ze światła i ciemności oraz wszystkim, przez co przeszliście - waszymi uczuciami, emocjami i reakcjami.

Kochać siebie to zezwolić na tę otwartą wewnętrzną przestrzeń, to być ze sobą i obserwować, co się tam znajduje. Jednak znów pojawia się ten zewnętrzny głos, i o wiele zbyt często jest to głos strachu, który mówi: "zachowujcie się dobrze, bądźcie posłuszni i dostosujcie się do normy; nie wydawajcie się odmienni ani dziwni w oczach innych ludzi", i znów tracicie ten wewnętrzny kontakt, dialog ze sobą i z tą otwartą przestrzenią. Zakuwacie się w kajdany; osądzacie się zgodnie ze standardami zewnętrznego świata i społeczeństwa, i robiąc tak ranicie siebie. Jesteście zatem ciągnięci w jedną i drugą stronę pomiędzy wołaniem świata, które tak często jest głosem strachu, i krzykiem duszy, która chce poprowadzić was do wewnątrz, do centrum, którym jesteście. W jaki sposób możecie sobie poradzić z tą bitwą, z tym przeciąganiem liny pomiędzy wnętrzem a zewnętrzem, pomiędzy środkiem a peryferiami?

Słuchajcie głosu swego serca. Sami wybierajcie; decydujcie o sposobie, w jaki chcecie iść przez to życie. Zdecydujcie się to zrobić z całą swoją mocą, bezwarunkowo! Zanurkujcie w głębię, w której panuje prawdziwa miłość. Ale wiedzcie, że w tej głębokiej przestrzeni nie ma dna, możecie odczuwać to jako skok w otchłań, w pustkę. Nie będziecie już dłużej wspierani przez aprobatę, komplementy i uznanie innych; zostaniecie sami.

Poczujcie, przez chwilę, ogromną przestrzeń w środku waszego serca, gdzie nie ma osądów ani żadnych wyidealizowanych wyobrażeń o tym, gdzie powinniście iść. Tylko Istnienie jest tu obecne, czyste Istnienie.Czy potraficie znieść tyle wolności, czy też wolicie zostać na smyczy norm i wartości dostarczonych przez innych? Czy umiecie wykonać ten skok w głębinę? Czy umiecie naprawdę żyć?

Życie rzuca wam wyzwanie, abyście podjęli się tego skoku w nieznane, co może być przerażające. Jednakże ograniczanie się na wąskiej ścieżce znanego i nie życie pełnią życia, jest gorsze. Stajecie się wtedy niewolnikami impulsów pochodzących z zewnątrz, i tracicie 'siebie', i nie czujecie się już szczęśliwi. Znalezienie prawdziwego spełnienia w życiu może przyjść jedynie dzięki podążaniu nurtem swego serca. Tylko wasze bicie serca, które jest unikalne we wszechświecie, zna drogę. I czasami, gdy się zagubicie, potrzebny jest czas ciemności, po to, by przywrócić was sobie samych; po to, by pomóc wam w przypomnieniu sobie kim jesteście w swym najgłębszym rdzeniu. Wszelkie zewnętrzne pewniki odpadają, i o ile żyliście zgodnie z zewnętrznymi standardami i ideałami, macie poczucie, że wszystko jest stracone, że wpadliście w przepastną, czarną dziurę, i jest to okropne uczucie! Nazywane jest 'czarną nocą duszy', jednak jest to tylko przejście. Zostajecie zabrani do Bramy, która otwiera się na coś, co jest poza, na coś większego; jest to widok, którego wasz zwykły sposób widzenia, uwarunkowany lękami i starymi ideami, nie może sobie wyobrazić.

Wyobraźcie sobie, że jesteście w ciemnym tunelu. Nie możecie nawet dojrzeć ścian tego tunelu, i czujecie, że otacza was pustka, nicość. Nie ma nic złego w nicości; jest ona absolutną otwartością, bez żadnych uprzednich koncepcji czy oczekiwań, na których można by polegać. Jednakże budzi ona w was strach, tak jakby chciała was zniszczyć. I niszczy ona - stare poczucie tożsamości, które, jak uważaliście, jest częścią was. Ale wiedzcie, że to, czym naprawdę jesteście, nie może zostać zniszczone, nie może zniknąć. Jest wieczne, i tak bezgraniczne jak przestrzeń w waszym sercu, o której wcześniej mówiłam. Ta przestrzeń tam jest - zawsze. Wyobraźcie sobie, że akceptujecie tę nicość i brak pewności, a w tym samym momencie poczujecie waszą siłę i niezależność. Wtedy nie będziecie ograniczeni tym światem; będziecie wolni w głębinach swego istnienia!

Wyobraźcie sobie dalej, że przechodzicie przez ten ciemny tunel i nagle przed wami pojawia się Brama. Zauważcie, co ten obraz w was wywołuje: czy obawiacie się Bramy, czy też chcecie przez nią przejść? Czy drzwi są ciężkie i zamknięte, czy też otwarte na oścież i przechodzi przez nie Światło z drugiej strony? Po prostu obejmijcie wzrokiem ten obraz; nie musicie nic robić. Wyobraźcie sobie teraz, że stoicie przed Bramą i przykładacie do niej swą rękę. Pozwólcie energii Bramy przez was przepłynąć. Brama jest progiem, za którym leży Nowe, to, co wasza dusza chce wam pokazać - kiedy będziecie gotowi to zobaczyć. Kładąc swą dłoń na Bramie zaznajamiacie się z tym nowym, i z tym, co chce wpłynąć w wasze życie, w rytmie, który wam odpowiada. Zobaczcie, czy jesteście w stanie to przyjąć - energię tego co nowe, energię Domu i waszej duszy. Pozwólcie jej przepłynąć przez waszą rękę i przez całe wasze ciało, w sposób, jaki odczuwacie jako przyjemny - nie za mało na raz, i nie za dużo. Ta energia płynie dookoła i przez waszą głowę, przez wasze ramiona i wasze serce; wchodzi jeszcze głębiej: do waszego brzucha, do waszej miednicy, w kość ogonową i poprzez wasze nogi aż do stóp. I bądźcie świadomi tego, że jeśli przechodzicie właśnie ciemną noc duszy, poza Bramą czeka na was coś nowego, choć tego czegoś wciąż nie możecie ujrzeć waszym obecnym wzrokiem. Nowym wzrokiem zobaczycie tę rzeczywistość po drugiej stronie bramy, a rozwiniecie ten sposób widzenia pozwalając odejść staremu sposobowi życia, kiedy już nie będziecie się chwytać pewników oraz wzorców przetrwania, których trzymaliście się wcześniej. 

Jak możecie rozpoznać, kiedy będziecie gotowi puścić to, co stare? Często dzieje się to za sprawą uczuć niezadowolenia, gniewu, braku satysfakcji, czy też rozpaczy i beznadziejności, które wskazują, że już nie chcecie, żeby rzeczy szły po staremu. Możecie wtedy myśleć: "Już nie chcę tu być; nie chcę już żyć na Ziemi", ale w rzeczywistości to, co mówicie, oznacza: "Nie chcę już dłużej żyć po staremu; nie chcę, żeby było jak dawniej". Jednak wasz umysł, uformowany przez przeszłość, może jeszcze sobie nie wyobrażać, że istnieją inne sposoby życia, i dlatego ciemna noc duszy staje się dotkliwa i pełna rozpaczy. Gdy to, co stare odpada, ale nowe jeszcze się nie wyłoniło, życie na tym pograniczu, w tym ciemnym tunelu, zmusza was do wyboru. Albo podążycie za głosem serca i będziecie sobie wierni, albo zwrócicie się na powrót ku głosom z zewnątrz - ku głosowi strachu, głosowi tego co znane, głosowi przeszłości. Usilnie was więc proszę: jeśli przeżywacie właśnie ciemną noc duszy, pozostańcie w niej, wejdźcie dalej w głąb, i poczujcie, co się tam znajduje. Jeśli jest tam strach, niepewność, smutek czy rozpacz, nie osądzajcie ich; pozostańcie z nimi, nie uciekajcie przed nimi.

Wasze Światło jest silniejsze niż wszystkie te emocje, które nie są ostatecznym punktem, lecz miejscem postoju po drodze. Ujrzyjcie w oddali Bramę - ona już tam jest! Połączcie się z energią nowego poprzez tę Bramę. A pewnego dnia jej drzwi otworzą się szeroko - ujrzyjcie je przed wami. Może odczucie tego w całości to teraz za wiele, ale obserwujcie ją przez chwilę z oddali. Jak to będzie, gdy Brama otworzy się szeroko, a wy przez nią przejdziecie? Co tam na was czeka? Jakie to wywołuje w was uczucia? Jeszcze nie musicie przechodzić poza Bramę, to przyjdzie - wszystko przychodzi w swoim czasie. Ale obietnicę tego poczujcie już teraz: piękno tamtejszego Światła; rozkosz, radość i wygodę przebywania tam. Poczujcie spokój tamtejszego życia i cieszcie się, gdyż droga, którą teraz podróżujecie - ta, którą odczuwacie jako ciemną noc, powiększającą wasz strach - prowadzi właśnie tam! 

Utrzymujcie ten widok przed swymi oczami, a wasza droga stanie się łatwiejsza. Ja trzymam was za rękę; poczujcie moją obecność. Za każdym razem, gdy Brama się otwiera, jesteśmy uszczęśliwieni i czujemy się jeszcze głębiej zjednoczeni z wami wszystkimi. Jesteśmy połączeni ze sobą nawzajem, i każdy krok, jaki robi każda osoba, doprowadza jakąś część nas wszystkich do Całości.

Maria Magdalena

Przekazała Pamela Kribbe
Š Pamela Kribbe 2012
www.jeshua.net
Przetłumaczyli na angielski Maria Baes i Frank Tehan
Przetłumaczyła na polski wika