niedziela, 26 lutego 2012

Prostota życia

Przetłumaczyła Wika

Drodzy przyjaciele,
Jestem Jeszua. Z wielką radością w sercu jestem tutaj, łącząc się z wami. Bardzo was kocham i jestem związany z wami jak brat. Byłem człowiekiem tak jak i wy, i znam wszystkie zmagania, jakich doświadczacie jako istoty ludzkie. Znam je od wewnątrz, nie byłem świętym. Byłem człowiekiem i miałem połączenie ze światłem, ale w swoim życiu doświadczałem również bólu i wątpliwości, i dlatego w tak głęboki sposób mogę się z wami złączyć. Jesteśmy jednością.

Energia Chrystusa jest nie tylko moja; ja byłem posłańcem, przedstawicielem tej energii. Przybyłem tu na Ziemię, aby przypomnieć wam wszystkim o tym wewnętrznym świetle. To światło jest czymś powszechnym, dzielimy się nim. A kiedy czujecie to światło, tę wewnętrzną energię Chrystusa, wszystko staje się proste. Czy umiecie w tej chwili odczuć prostotę tego, kim jestem? Akceptuję was takich, jakimi jesteście. Widzę, że tak wielu z was walczy w swym życiu, w tak wielu z was istnieje napięcie. Za bardzo cierpicie. Dziś chciałbym wam przypomnieć o prostocie życia. Kiedyś znaliście tę prostotę w swym wnętrzu; było to wtedy, gdy byliście dziećmi. Dziecko nie myśli o dniu jutrzejszym czy wczorajszym, żyje ono w teraźniejszości. Dzieci łatwo łączą się ze swoją boskością, ze swym światłem. Nie mają one wątpliwości, że są dobre takie, jakimi są.

Gdy teraz o tym mówię, przemieśćcie swą świadomość w głąb waszego ciała. Idźcie do swego serca i do brzucha. Tu znajdziecie swe wewnętrzne dzieci. Zapamiętajcie to miejsce wewnątrz siebie, gdzie możecie cieszyć się chwilą.

Dziecko jest zdolne przyjmować, nie ma w nim osądu, bierze ono życie takie, jakim ono jest. Poczujcie tę energię wewnątrz swojego brzucha. Odważcie się znów otworzyć się przed życiem. Kiedy byliście dziećmi, mieliście odwagę śnić wielkie sny. Właśnie teraz potrzebujemy ich na Ziemi. Czasy się zmieniają i coraz więcej ludzi uświadamia sobie, że coś się musi zmienić. Możemy zmienić ten świat tylko wtedy, gdy ludzie będą wiedzieć, jak powrócić do tego wewnętrznego dziecka: źródła bezwarunkowej miłości i radości.

Jakie są wasze sny? Jakie marzenia mieliście jako dziecko? Czy pamiętacie, jakie to było uczucie? Teraz ujrzyjcie przed sobą to dziecko, dziecko, którym byliście. Trzyma ono kwiat, a kwiat ten pochodzi z jego serca.

Czy możecie odczuć, co to dziecko ma do ofiarowania światu? Jest to tak specjalna i unikalna energia. Czy umiecie zachwycić się niewinnością i odwagą tego dziecka? Przybyło ono na Ziemię, do miejsca pełnego niebezpieczeństw i strachu, niosąc ten delikatny kwiat, z pasją w sercu pragnąc podzielić się nim z tym światem. Obdarzcie pieszczotą to wewnętrzne dziecko. W jaki sposób wygląda ten kwiat w tej chwili waszego życia? Czy kwitnie, czy jest zdrowy? Czy też brak mu odpowiedniego pokarmu? Czy odczuwacie wokół niego napięcie, strach, gorycz? Wyobraźcie sobie teraz, że wyciągacie ku niemu ręce i mówicie mu: „Jesteś tak piękny, tak drogocenny. Pozostanę ci wierna/y.”

Kwiat ten jest wiadomością od waszej duszy. Zawiera on energię, jaką wasza dusza pragnie zamanifestować na Ziemi w tym życiu. Ujrzyjcie ten przepiękny kwiat i zauważcie, czy istnieje w was ból, zniechęcenie lub strach w związku z waszym przeznaczeniem. Popatrzcie na te emocje ze współczuciem. Jesteście bardzo odważni, już choćby przebywając tutaj, na Ziemi. Jesteście tu teraz aby przynieść zmianę, aby wnieść światło na Ziemię – ale jesteście tu również po to, by cieszyć się z tego życia. Przypomnijcie sobie prostą radość bycia dzieckiem i spontanicznego życia w zgodzie ze swą naturą. Sprowadzanie światła na Ziemię nie oznacza, że ma to was przytłaczać. Jesteście również dzieckiem Ziemi. Matka Ziemia pragnie dać wam wszystko, czego potrzebujecie.

Kiedy byłem tu na Ziemi, miałem swoją misję. Przybyłem tu, aby zasiać ziarna nowej świadomości. W gruncie rzeczy wasza misja jest taka sama. Ten świat może sprawić, że będziecie bardzo smutni.  Wasza misja polega również na waszej zdolności do cieszenia się, i do swobodnego przyjmowania, tak jak dziecko. Kiedy jesteście smutni i przygnębieni, pamiętajcie, by połączyć się z waszym wewnętrznym dzieckiem na poziomie brzucha. Dobrze się bawcie i przez chwilę traktujcie rzeczy lekko i niefrasobliwie. Wszystko jedno, jak się czujecie, dziecko to wciąż niesie energię waszego życia, waszą spontaniczność.

Ujrzyjcie, że jesteście pięknym świetlistym aniołem. Wasze wewnętrzne dziecko siedzi na waszych kolanach. Razem stwarzacie swą ścieżkę na Ziemi. Dziecko reprezentuje waszą część ziemską. Jako istota kosmiczna, która przybiera ludzką formę, musicie pracować z emocjami tego dziecka. Kiedykolwiek czuje się ono smutne, albo gniewne, albo zalęknione, musicie w poważny sposób potraktować tę wiadomość. Jak anioł możecie opiekować się tym dzieckiem. Trzyma ono klucze do raju na Ziemi. Zajmijcie się nim z czułością, a odnosząc się do innych ludzi zawsze pamiętajcie, że to małe dziecko istnieje również w nich.

© Pamela Kribbe 2012
www.jeshua.net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.