"Jeszua ben Josef" jest oryginalnym aramejskim imieniem dla imienia Jezusa, który jest uosobieniem Chrystusowej energii na Ziemi. W swoich przekazach przedstawia się jako Jeszua, nasz brat i przyjaciel, a nie boski autorytet, jaki tradycja z niego zrobiła. Jego energia jest wciąż dla nas dostępna, nie jako stały zestaw idei i praw, ale jako wskaźnik pokazujący nam drogę do Chrystusa wewnątrz nas.
wtorek, 25 października 2011
Płomień Zmartwychwstania
.
.
Sananda (Jeszua)
Dobry wieczór wszystkim, jestem Sananda, wasz brat w Świetle. Czyż nie jesteście zadowoleni, że tu jesteście? Czy wiecie, że właśnie przeżyliście niezwykłe doświadczenie? Istotnie, poprosiliśmy o specjalne zezwolenie dzisiaj dla waszej grupy tak, żebyście mogli spotkać się twarzą w twarz z Płomieniami waszego Świętego Serca, które są ściśle związane z waszym życiem, z Istotą Światła, którą wy jesteście. Oni przygotowywali się do tej wymiany energii przez kilka dni.
Dla tych, którzy robią wiele, dajemy wiele. Zapewniamy wszelką możliwą pomoc dla naszych pracowników światła, którzy obecnie chodzą po tej planecie. Ten rok jest szczególny dla ludzi i Ziemi. Jest to rok przebudzenia i ponownego połączenia się z tym, kim jesteście. Czy nie wyczuwacie żadnych zmian w swoich uczuciach w ostatnich tygodniach: może to moc, która była już w was i stała się bardziej świadoma, bardziej przejrzysta i silniejsza kierując wami, bardziej wiarygodna? Czy wyczuwacie to?
Nasiona, które zasadziliście w waszych sercach lata temu zaczynają ożywać, moje dzieci. Zaczynają wschodzić. Nagromadziliście w ciągu tych tysięcy żyć dużo odwagi, wytrwałości, nieustępliwości, a także dużo miłości, wiedzy i cech, których jeszcze nie podejrzewacie u siebie. Wkrótce te cechy rozwiną się w was, ponieważ będą one wam potrzebne. Wszystko zostało przemyślane i wasze Wyższe Ja przygotowało doskonały plan dla każdego z was.
Zdacie sobie sprawę, że jesteście silniejsi, że będziecie mogli afirmować swoje Światło w obliczu Światła innych, bez lęku i wątpliwości. Nowe zapewnienie będzie przejawiać się w was, gdy będziecie odczuwać coraz bardziej, że weszliście na prawdziwą drogę, tę którą wybraliście. W końcu uznacie, że jesteście wartościowymi istotami, że naprawdę macie te cechy, aby pomóc sobie i swojemu otoczeniu. Wasza rodzina, przyjaciele wkrótce potrzebować będą waszego Światła, odwagi, waszego spokoju, waszej wizji życia, waszego sposobu patrzenia na siebie, na nich i na to, co jest wokoło was.
Możesz zauważyć, że nie ma zbyt wiele kontroli nad tym co jest wokół ciebie. Kontrola jest coraz mniej skuteczna. (Śmiech …) Ego traci przyczepność na wydarzenia wokół ciebie i w tobie, bo już nic nie da się kontrolować. Ziemia robi to, co chce, a ludzie są zobowiązani się przystosować.
Na wiosnę, w tej równonocy, którą właśnie obchodzono na tej planecie, Płomień Zmartwychwstania jest narzędziem pełnym mocy. Używałem go intensywnie w moim ostatnie wcieleniu. I testowałem. Patrzyłem na niego ze wszystkich stron. Ważyłem go, mierzyłem go. Żyłem z nim, czułem go. Na wiosnę ten Płomień przenosi się do ciała Ziemi na wszystkich poziomach. On pomnaża się w celu wsparcia regeneracji przyrody, drzew, kwiatów. On budzi zwierzęta, owady, ryby. On budzi wszystko wokół was, aby umożliwić powstanie nowego życia.
Możesz użyć tego Płomienia, aby wskrzesić doskonałość, którą jesteś, wskrzesić te święte atrybuty, które są nadal uśpione w tobie. Wskrześ te wspomnienia o sobie, które są w twoim Świętym Sercu. Wskrześ doskonały obraz ciała, którego używasz w każdej chwili. Możesz tym jednym Płomieniem, uwiecznić atomy, które tworzą twoje fizyczne ciało poprzez przyciągniecie do nich Świętego Boskiego Światła, Wieczności.
Od życia do życia, od wcielenia do wcielenia, masz zgaszone światło w komórkach. Masz spadek wskaźnika wibracji atomów, które tworzą twoje komórki, twoje wspomnienia, twoje myśli, energii, które żyją w tobie. Czujesz się oddzielony, usunięty z natury.
Płomień Zmartwychwstania jest pełen mocny … jak bomba. Może zetrzeć na proch wszystko, co jest poniżej Czystego Światła w twojej strukturze na wszystkich poziomach, od ciała fizycznego do wszystkich ciał subtelnych. Ten Płomień dosłownie wskrzesza Światło. Poprzez podniesienie wibracji, wszystko, co zapobiega manifestacji tego światła wewnątrz ciebie będzie usunięte i tylko światło pozostanie. Tak więc rada, jaką mogę dać, to używaj go codziennie we wszystkich dziedzinach swojego życia.
Ten płomień nie jest ci dobrze znany. To tak, jakbyś siedział obok skarbu i go nie zauważał. Jest to skarb, który może dosłownie zmienić nie tylko twoje ciało fizyczne, ale także wszystko wokół ciebie: twój sposób myślenia, sposób analizy, to co czujesz, nawet spojrzenie na życie. Możesz poprosić ten Płomień, by wskrzesił twoją nieskończoną ufność w moc życia. Wskrześ swoją absolutną wiarę w moc Boga, który żyje w tobie. Wskrześ wspaniałą i niezwykłą cierpliwość, której potrzebujesz aby całkowicie zaakceptować swoją boskość. Wskrześ swoją boską radość, która może w końcu znajdzie swoje miejsce w tobie. Wskrześ w sobie Serce Światła, Istotę Światła, którą jesteś. Wskrześ w sobie Chrystusa, którym jesteś.
Rano, jeśli poprosisz Płomień Zmartwychwstania, aby odnowił twój sposób patrzenia na wszystko wokół, możesz bardzo szybko nabyć nową wizję życia: w ciągu kilku dni, kilka tygodni w zależności od twego zaangażowania. Zmienią się połączenia w twoim mózgu, w celu umożliwienia uchwycenia linii światła w harmonii z Nową Ziemią. Możesz uczynić swoje życie magicznym, świętym, boskim, pełnym radości, z fantastycznymi niespodziankami.
Możesz wskrzesić zaufanie do wszechświata, bezwzględne zaufanie w Chrystusowe Serce w tobie. Co się stanie, jeśli masz całkowite zaufanie do życia? Będziesz mógł otworzyć na oścież drzwi do Świata Światła. Będziesz w 5-tym wymiarze. Będziesz mógł komunikować się ze wszystkim wokół ciebie w świetlisty sposób. W Światach Światła mamy absolutne zaufanie we wszystko co nas otacza: zwierzęta, rośliny, kamienie, kryształy.
Mamy absolutne zaufanie do życia, do przyrody. Jesteśmy głęboko, święcie przekonani, że wszystko jest doskonałe, wszystko jest w porządku i dobrze. W naszych sercach nie ma wątpliwości. Jest zaufanie.
Grupa - Gdy coś pójdzie nie tak, mówię: „Ja jestem Zmartwychwstaniem i Życiem poza wszystkimi pozorami. ” To działa, ponieważ jest bardzo silne. Aurelia (która za życia czanelowala Adamę z miasta Telos, przyp. Krystal), podczas swojej wizyty w Montrealu, powiedziała: „Powtarzaj to zdanie. Zanurz się w tym zdaniu: „To jest powolne, ponieważ mamy twarde głowy, ale to w końcu zrozumiemy. Dziękuję!”
Sananda - Zrozumiałeś, bardzo dobrze! Gratulacje! W zastosowaniu zdajemy sobie sprawę z prawdziwej dyscypliny. Czy znacie to powiedzenie?
Grupa - „uncja praktyki jest warta tonę wiedzy”.
Sananda - Bardzo dobrze! Jedną z największych przeszkód, z którą nasi bracia i siostry Ziemi mają się zmierzyć jest dyscyplina, aby zawsze kontynuować, powtarzać i powtarzać aż cel zostanie osiągnięty. Często zauważamy, że nasi bracia i siostry są „całkowicie podekscytowani”, gdy dajemy im nowe narzędzie, ale „całkowita ekscytacja” trwa tylko kilka … godzin … dni … tydzień w większości. Z Płomieniem Wskrzeszenia, można pracować nad tą świętą i wspaniałą wytrwałością i dyscypliną, które są w tobie. On może pomóc ci osiągnąć ten niezwykły moment chwały, kiedy możesz połączyć się z tą częścią siebie, którą ty nazywasz Bogiem, Wiecznością, Czystą Miłością, Czystym Światłem które zna tylko doskonałość.
Ten wymiar, w którym się znajdujecie wibruje powoli i wszystko dzieje się powoli. Sadzicie nasiona i następnego dnia nie wyciągacie rąk, aby zerwać owoce, prawda?! (Śmiech …) Wymiar ten jest powolny, ale musimy go kochać. Jest to jeden z największych mistrzów, który istnieje w całej Kreacji. Wymiar ten jest naprawdę wyjątkową i świętą szkołą. Doceńcie to, mimo że jest czasem bardzo trudny. Pozwoliło wam to wypolerować każdy aspekt, fasetę waszego wewnętrznego diamentu przez miliony żyć. Będziecie mile zaskoczeni jej pięknem, kiedy połączycie się ze Światłem, którym jesteście i zobaczycie ten diament. Ale musimy kontynuować. Nie ma żadnych magicznych formuł.
Mógłbym dać wam wszystkim deszcz Światła tak, że moglibyście obudzić się w 5-tym wymiarze jutro rano. Byłoby to niezwykłe, czyż nie? Ale czy nie bylibyście wtedy pomieszani! (Śmiech … ..) To jest powód dlaczego te potężne drobne narzędzia, które mają związek z wymiarami Światła są wam dawane.
Jak tylko zawołacie Płomień Zmartwychwstania, aby pomógł wam wskrzesić waszą wizję życia, wasze zaufanie do życia, jesteście prawie przetransportowani globalnie w Królestwo Płomienia Zmartwychwstania. To nie jest tylko myśl, która przecina wasz umysł. Nie! Możecie czuć całe swoje ciało, całą swoją istotę promieniującą światłem, wibrującą przebudzeniem, wibrującą zmartwychwstaniem. Tempo waszych wibracji zmienia się. Nie chodzi o to, by mówić: „Płomieniu Zmartwychwstania, wskrześ wiarę w życie, zmień moje nastawienie do życia” i mieć 150 żądań, jeden po drugim. Nie! Wystosuj jedną prośbę:
„Płomieniu Zmartwychwstania, ogarnij moje zaufanie.
Przekształć to tak, aby moje zaufanie do życia mogło być doskonałe, prawdziwe, wieczne, pełne miłości!
Niech ono zamanifestuje swoją doskonałość we mnie i wokół mnie. „
Następnie zatrzymaj się i poczuj jak Płomień Zmartwychwstania ożywia twoją wiarę w życie, nie tylko w ciele, ale w twoim sercu i w całej twojej istocie. Poczuj tę falę przechodzącą poprzez wyrównującą się całą energię w tobie, zaczynając od twojego Serca. Kiedy wibracje zatrzymają się, wiesz, że Płomień Zmartwychwstania przyszedł do ciebie, że praca jest wykonana. Że otoczył cię i przetransformował.
Możesz robić to ćwiczenie rano, po przebudzeniu. W ciągu dnia, po prostu trzeba myśleć o energii, która przeszła przez ciebie rano. Szybko, pomiędzy dwoma telefonami w biurze, przenieś się ponownie w tę energię. Można to zrobić 6 do 7 razy dziennie. Rozwiń nawyk pracy z Płomieniem Zmartwychwstania jako drugą naturę.
Można zastosować Płomień do wszystkich poziomów swojego życia, we wszystkich dziedzinach, z rodziną, przyjaciółmi, z pracą, ze Stanami Zjednoczonymi, innymi krajami, planetą, twoimi wierzeniami. Wiesz, że wszystkie twoje przekonania są zabarwione całością wcieleń, których doświadczałeś, wszystkimi emocjami, jakie odczuwałeś, ze wszystkimi drogami życia, którymi kroczyłeś. Te przekonania często ograniczają cię.
Więc dlaczego nie poprosisz Płomienia Zmartwychwstania, aby otworzył twój umysł na wszystkie linie Światła pozwalające na kontakt z całym życiem, całą świadomością światła. Pozwoliłoby to na pracę z nowym spojrzeniem, nowym myśleniem, nowymi emocjami, nowym ciałem. Tak! Płomieniem Zmartwychwstania można odnowić organizm do jego oryginalnego obrazu.
To narzędzie, im bardziej będziesz go używać, tym więcej nauczy cię, bo Płomień ten jest także energią. Jest świadomy! To tak, jakbyś mówił do części Stworzenia, części Ojca-Matki Boga specjalizującego się w perfekcyjnych obrazach, idealnego pierwotnego światła, które zawraca każdy atom do jego pierwotnego światła.
Kiedy go wezwiesz, to ogarnie cię natychmiast. Przejawia się przez ciebie, wokół ciebie i w tobie. Analizuje cię. A jeśli rozmawiasz z Płomieniem Zmartwychwstania jako świadomości, on będzie twoim przewodnikiem. On nawet daje ci ćwiczenia, które pozwalą ci na wykorzystanie jego pełnej mocy. On będzie robił to w bardzo usystematyzowany, delikatny sposób, ponieważ zna twoje mocne strony i twoje słabości. On pokieruje cię do przekształcenia twojego życia z wdziękiem i łatwością, abyś przemienił swoją naturę 3-go wymiaru do natury 5, 6, 7 wymiaru.
Płomień Zmartwychwstania jest bardzo wielkim mistrzem, do którego należy podchodzić z szacunkiem i miłością . A jeśli twoja pasja jest prawdziwa i realna, Mistrz może nawet zmaterializować się przed tobą. Mistrz pojawia się przed sercem czystym, szlachetnym i żarliwym.
Bardzo rzadko to się zdarza, ale jeśli odnosisz się z miłością i z dyscypliną, ta Świadomość może pojawić się przed tobą. Nie mówię tych słów, aby nęcić was bez szacunku. Nie! Jest to rzeczywistość, którą znamy w Świecie Światła. Cała Świadoma Energia żyje. Posiada kształt, muzykę, kolor, dźwięk, zapach i Płomień Zmartwychwstania jest żywą świadomością. To jest jak wołanie części Boga, aby pomógł wam w waszym przebudzeniu. To nie jest coś, aby podejmować pochopnie.
Mistrz jest Mistrzem Miłości. Wszystkie Płomienie są Mistrzami Miłości. Wszystkie płomienie są energiami, świadomością, z jaką można utrzymywać dialog. Kiedy mówisz do nich, one słuchają, ponieważ Płomienie są w całej Kreacji. Są one częścią struktury Stworzenia. Wspierają one wszystkie stworzenia i kiedy mówisz do Płomienia Zmartwychwstania, jesteś w kontakcie ze Stwórcą, Wielkim Centralnym Słońcem, Ojcem-Matką Bogiem. Jesteś w kontakcie z jedną z jego energii o wysokiej czystości, o wielkiej mocy.
Przed zaśnięciem w nocy, możesz poprosić Płomień Zmartwychwstania by cię uczył, by cię przygotował na następny dzień, aby dał ci przez intuicję twój aspekt do przemiany, do wskrzeszenia. Czy są jakieś pytania?
Grupa - Dałeś mi ćwiczenie do zamanifestowania obfitości, takiej jak mała wycieczka. Chciałem powiedzieć, że to zadziałało. Otrzymaliśmy bilety i wyjeżdżamy na dwa tygodnie na Florydę. Te wszystkie płatne wycieczki, które otrzymaliśmy w darze. Tak więc twoje rzeczy działają!
(Śmiech … … … …)
Sananda – Czy wiesz, że są skarby oczekujące na każdego z was? Istnieje niezwykłe bogactwo, które czeka na was w Świecie Światła. Jedyną rzeczą, która zapobiega przed obsypaniem was nim na wszystkich poziomach są wasze wątpliwości i wasze lęki, nie-wiara w życie, ta nie-wiara w miłość, którą jesteście, w Istoty Światła, którymi jesteście ! A im więcej będziecie wskrzeszać Światło w sobie, tym więcej skarbów, które są zarezerwowane dla was, będzie w stanie do was dotrzeć. Nic nie zapobiegnie, aby to bogactwo płynęło w waszą stronę.
Jesteście Mistrzami swojego życia, Wszechmocni Stwórcy wszelkiego stworzenia, które jest w każdym waszym życiu teraz. Nikt poza wami nie jest odpowiedzialny za wszystkie sytuacje, które są teraz w waszym życiu. Ludzkość musi to zrozumieć. Trzeba zatrzymać obwinianie Boga o wszystkie nieszczęścia was atakujące. Świat, w którym mieszkacie jest światem stworzonym przez ludzkość, jako grupy. Bóg nigdy nie zamierzał zsyłać cierpienia na swoje dzieci, nigdy nie chciał, biedy, bólu, rozłąki.
Jesteście odpowiedzialni za ten wymiar. Wy wszyscy podpisaliście kontrakty, aby zbadać ten wymiar, aby przyjść i tworzyć. Został przeznaczony na te eksploracje pewien okres czasu. Posmakowaliście tego? Degustowaliście, badaliście, ważyliście, ponownie zrobiliście przegląd i teraz lekcja jest nauczona. Staż się kończy i Ziemia jest w linii wznoszenia, powraca do Świata Światła.
Nadszedł czas, aby wrócić do Źródła, do prawdziwego życia: radości, światła, nieśmiertelności, wieczności, pełnego bogactwa na wszystkich poziomach. To jest prawdziwe życie, Dzieci Światłości! Płomień Zmartwychwstania jest niezwykłym narzędziem, które pomoże wam wskrzesić prawdziwe życie w was, wokół was, dla tej planety!
Życzę wam, abyście wskrzesili w sobie prawdziwe światło, żebyście otworzyli swoje serca. Życzę, byście wskrzesili ten aspekt w sobie, który otwiera drzwi, który daje absolutną wiarę w moc światła, w moc miłości, która przemienia wszystko, która uzdrawia wszystko.
Grupa - Mam projekt, aby napisać książkę i chciałbym prosić o wyjaśnienie, czy mam iść przez strukturę mentalną, która jest już dobrze zdefiniowana czy za pośrednictwem pisma automatycznego i zaufania?
Sananda - Musisz przestać czekać na to, że Niebo zadecyduje za ciebie. Każdy człowiek jest obecnie na swojej drodze Światła. Wielkim wyzwaniem człowieka na tej drodze jest przestać czekać na wytyczne z niewidzialnego świata. Ten okres jest już zakończony! Prosimy o przyjęcie roli Stwórcy, jakim jesteś!
Jesteś w okresie, gdy stajesz się świadomy tego, kim jesteś i że świadomość musi przejawiać się w twoich działaniach, w wyborach które robisz każdego dnia, w odniesieniu do tego co myślisz, co czujesz i w relacji co twoja rodzina i przyjaciele ci powiedzą. Należy pamiętać o tym: rodzina, przyjaciele będą lustrem twoich własnych lęków, twoich wątpliwości.
Dam ci ćwiczenie: udawaj, że żyjesz w dniach pełnego zaufania. Przypuśćmy, że jest sobota rano, jest ładna pogoda, ptaki śpiewają na drzewach, słońce świeci i mówisz: „Ach! Jest to wspaniały, fantastyczny dzień, gdzie mogę eksperymentować całkowite zaufanie.” Przez cały dzień, przestaw się na sposób myślenia, w którym ufasz wszystkiemu w duchu boskości i świętej niewinności. Praktykuj patrząc na ludzi wokół siebie nowymi oczami, jakby byli dziećmi Boga ewoluującymi, uczącymi się, idącymi za swoją intuicją. Praktycznie postrzegaj ich jako doskonałe lustra, które dają ci zrozumienie o sobie, w pełnym zaufaniu.
To niezwykłe ćwiczenie, które pomoże ci otworzyć oczy na nowe życie, nowy sposób myślenia, patrzenia, odczuwania.
Myślę, że to wystarczy na dziś. Salutuję waszej Boskości, wielkości waszego Świętego Serca, a także wielkość waszej odwagi. Rzeczywiście, to zebrało dzielne i odważne dusze, które ośmieliły się, aby doświadczyć 3-ci wymiar, najpiękniejszą świętą szkolę, jaka kiedykolwiek istniała w całym Stworzeniu. To jest wasz przywilej!
Dziś zapraszam was do powrotu do Świątyni Niebiańskiej Harmonii, aby nauczyć się czuć Święte Serce którym jesteście, które jest w was, strony yin-yang, pozytywne-negatywne, kobieta-mężczyzna. Dzięki temu możecie uzyskać poznanie i kochać to lepiej. Tak aby te energie zakotwiczyły się w was, a Doskonała Harmonia wskrzesiła się w was z gracją i łatwością. Do zobaczenia wkrótce!
Sananda przez Denise Laberge, 22 marzec 2010
Płomień Zmartwychwstania ma kolor opalizującej mleczno-białej matki perły i zawiera w sobie wszystkie kolory potrójnego płomienia, mieszankę różowego, niebieskiego i żółtego. (opis znaleziony na Internecie)
Przetłumaczyła Akacja Daria, edycja Krystal
Jest to druga część sesji czanelingowej. Link do pierwszej części: Świątynia Niebiańskiej Harmonii
http://www.telosinfo.org/20100322_Resurrection_Flame.pdf
piątek, 21 października 2011
Hologram życia
Ukochana, wiele razy słyszałaś o tym, że stwarzasz swą własną rzeczywistość - przez małe "r" - i że żyjesz w tej rzeczywistości i nie jesteś od niej oddzielona. Użyję przykładu z jednego z waszych filmów science-fiction - tego znanego jako "Gwiezdne wojny" - w którym pojawia się hologram walki na miecze, a bohaterowie filmu oglądają tę walkę tak, jakby rozgrywała się ona tuż przed nimi. Czy pamiętasz tę scenę?
Jest to naprawdę dobry przykład tego, co wy sami robicie. Stwarzacie o wiele większy hologram, zapraszając do niego wszystkich, aby grali ze sobą nawzajem - albo nie - a potem obserwujecie, co się dzieje. Zaprosiliście wszystkich, aby byli częścią tego, czego doświadczacie. I często oddzielone ego wbiega na scenę i mówi: "No dobrze, jeśli stwarzacie ten hologram i widzicie, że trwa tu wojna pomiędzy bratem i bratem, pomiędzy siostrą i siostrą, to musicie robić coś nie tak. Jesteście winni wprowadzenia do hologramu tego, co nazywacie negatywnością".
Ale tak naprawdę kiedy staniecie z boku i zajmiecie miejsce Obserwatora, ujrzycie, jak nawet najpotworniejsze z pozoru działania prowadzą do przebudzenia zaangażowanych w nie osób, jak również tych ludzi, którzy je oglądają. Na przykład w waszych telewizyjnych serwisach informacji i czasem czują, że ich serca się otwierają na tych, którzy te role odgrywają.
Pod tym, co się z pozoru wydarza, rozgrywa się o wiele więcej, i pojawia się dzięki temu wiele sposobności dla miłości i przebudzenia. Często doświadczenie, które wydaje się najstraszniejsze, pozwala ludziom dostrzec i poczuć współczucie, litość, zrozumienie, pozwala ich sercom się otworzyć i poczuć Jedność z osobami przechodzącymi przez to doświadczenie, pozwala poczuć się tak, jakbyście na chwilę wskoczyli w ich buty.
I w rzeczywistości już to kiedyś zrobiliście. Doświadczyliście wojny, konfliktu, wyzwania; inaczej w rejestrze waszego prywatnego komputera nie byłoby karty z napisem "Tak, rozumiem to". W swych wcieleniach doszliście do miejsca, w którym już rozumiecie, jak czuje się człowiek w takiej sytuacji, i wasze serca otwierają się, i wyciągacie rękę aby pomóc tym ludziom w jakiś namacalny, fizyczny sposób - za pomocą złotych monet - albo ofiarowujecie im bardziej subtelny dar w postaci modlitwy albo medytacji.
To właśnie daje wam wiedzę o Jedności. Wszystko - jak powtarzam wam nieustannie - prowadzi do uświadomienia sobie Jedności. Każde zdarzenie, niezależnie od tego, jak wygląda, ma w sobie potencjał przebudzenia i uświadomienia sobie, że jesteście Jednością ze sobą nawzajem. Rozumiecie uczucia. Rozumiecie tę podróż. Rozumiecie się nawzajem, ponieważ już tam byliście, niezależnie od tego, przez to dana osoba przechodzi. I wasze serca otwierają się, by wesprzeć inne istoty w ich podróży.
Tę właśnie nowinę przekazałem wam dwa tysiące lat temu - że w istocie jesteście swym bratem. Wszystko to jest w waszej świadomości - wszystko, co widzicie, wszystko, czego doświadczacie, wszystko, czego inni doświadczają, a wy to obserwujecie i rozumiecie, że wszystko, przez co oni przechodzą, jest w waszej świadomości.
Naprawdę istnieje tylko Jedno z nas, doświadczające tego, że jest Jednym i przejawia się jako wiele. Tak brzmi odpowiedź na pytanie Kim i Czym jesteście. Jesteście Jednym, przejawiającym się jako wiele. Jeśli nie zapamiętacie nic więcej z tego przekazu, zapamiętajcie że doświadczenie, jakiego doznajecie, jest w waszej świadomości, i że jesteście Jednym, które przejawia się jako wiele.
To, czego poszukujecie, możecie odmalować w swej świadomości. Jesteście aż tak potężni. Mówiliśmy o tym wiele, wiele razy - o tym, że jesteście tak potężni, tak kreatywni, że możecie ustawić swój punkt świadomości w miejscu, w którym mówicie: "Jestem ciałem; jestem osobowością oddzieloną od innych. Mam zdolności, które są oddzielone od zdolności innych. Prowadzę odmienny pojazd, niż inni ludzie. Przeżywam odmienne wyzwania, mam odrębną rodzinę i słyszała/em inne nauki pokoleniowe, niż inni ludzie ".
Oddzielone ego uwielbia wspierać ten scenariusz. Jednakże jako energia, nieskończona energia Jedności, po prostu pozwalacie sobie - przez małe "s" - doświadczać samych siebie jako oddzielonych. Ale w rzeczywistości nie jesteście oddzieleni.
Testowaliście to wszystko, gdy przemierzaliście swe życie i odnaleźliście coś, co kochacie, albo kogoś, kogo kochacie, i zatracacie się w tej miłości. Wtedy widzicie tylko ukochany obiekt, czy jest nim inna osoba, czy ukochane zwierzę albo nawet zajęcie, i odczuwacie rozprzestrzeniającą się bezwarunkową miłość, która przez chwilę czy dłużej nie dostrzega tego oddzielenia.
Wiecie, że jesteście tą samą energią, i kochacie tę istotę czy też ten przejaw siebie samych tak bardzo, że wasze ograniczenia dotyczące pomysłów na to, kim jesteście, odpadają, i jesteście w radości, w boskiej radości.
Jeśli w waszym hologramie istnieją sprawy, które chcecie ukształtować na nowo, możecie to zrobić. Najpierw popracujcie z zezwalaniem - przyjrzyjcie się hologramowi i temu, jak rozumiecie swoje życie, a potem zezwólcie sobie na ujrzenie wszystkiego w nim jako czegoś dobrego. W waszych świętych pismach macie powiedzenie, mówiące o tym, że Bóg - czyli wy - stworzył wszystko, a siódmego dnia - innymi słowy, ostatniego dnia, który się skończył - spojrzeliście na to wszystko i uznaliście to za dobre. Zapomnieliście o tym fragmencie.
Patrzycie teraz na rzeczy w sposób nawykowy - ale jeśli to nawyk, może on być zmieniony i szukacie tego, co jest niedobre. Przez całe pokolenia uczono was, abyście szukali tego, co można by zrobić lepiej, tego, co jest niedobre, nawet malutkiej rzeczy, którą można by odrobinę ulepszyć. Ona już jest doskonała, ale przez pokolenia wasi rodzice, dziadkowie i inni przodkowie mówili: "Życie jest niedoskonałe", a wy jako dzieci stwierdzaliście: "Aha, oni żyją dłużej niż ja, więc muszą to wiedzieć" i kupowaliście tę informację, przekazywaną z pokolenia na pokolenie.
Dawno temu zasiane zostały ziarna, jeszcze przed tym życiem, i te ziarna pragnienia, by poznać harmonię i Jedność, wzrastają. Jak młode siewki rosną one coraz silniejsze i w coraz większym stopniu stają się częścią waszej świadomości, a wy od czasu do czasu z nimi pracujecie, gdy jakiś pomysł przyjdzie wam do głowy, a wy się zastanawiacie: "Skąd ten pomysł się wziął?" No cóż, wziął się z tej małej sadzonki, która być może została zasiana wiele wcieleń temu, a która jest pragnieniem przebudzenia się i ujrzenia miejsca boskości, miejsca, które zna Jedność ze Wszystkim, miejsca, które mówi "Jestem w porządku"- bo jesteście - "i chcę to poczuć. Zacznę od potwierdzenia tego przed samą/samym sobą.”
Za pomocą nawyków wyszkolono was, abyście patrzyli na zewnątrz siebie, w stronę oddzielonej, zindywidualizowanej energii, i prosili innych o potwierdzenie, uprawomocnienie. "Jeśli inni zobaczą moją wartość i odbiją ją z powrotem ku mnie i powiedzą, że jestem tak cudowna/y, to wtedy jestem w porządku. Ale jeśli nie rozpoznają, jakim jestem aniołem, jakim Światłem i Dzieckiem - przez duże "D" - wtedy nie jestem wiele warty/a". Przez długi, długi czas całe pokolenia były uczone, by patrzeć na zewnątrz - z pozoru na zewnątrz, gdyż tak naprawdę nie istnieje nic, co byłoby w stosunku do was zewnętrzne - i poszukiwać tego potwierdzenia u innych.
Zacznijcie więc od potwierdzania samych siebie. Gdy się budzicie rankiem i bierzecie ten głęboki wdech, uświadomcie sobie przede wszystkim, że naprawdę jesteście cudem, który pozwala na to, by ten głęboki wdech zenergetyzował całe ciało. Rozpoznajcie cud, jakiego dokonujecie w tej chwili skupienia się na formie energii, którą zebraliście w całość, i którą nazywacie ciałem. Uświadomcie sobie ten cud, którego nie było tu chwilę temu. Jesteście cudownymi istotami, które umieją zebrać w jedno ten hologram i nazwać go rzeczywistym.
Wasza Rzeczywistość - przez duże "R" - jest tym, co pozwala wam używać energii, by stwarzać waszą rzeczywistość - przez małe "r" - i by czuć, że ta rzeczywistość jest prawdziwa. Ale wasza prawdziwa Rzeczywistość jest boska.
Wasz świat dochodzi do punktu, w którym nie będzie już dłużej mógł żyć w oddzieleniu, jeden kraj od drugiego. Osiągacie globalne zrozumienie. Wasze serwisy informacyjne o to zadbały. A wasz internet, wasza ogólnoświatowa sieć, świetnie się nadaje do tego, by łączyć was z ludźmi, których mogliście nigdy nie widzieć fizycznymi oczami, ale i tak wiecie, co się z nimi dzieje.
W tym momencie wasze pojmowanie sytuacji podpowiada wam, że wszystko jest w stanie chaosu. Wydarzają się przewroty i wstrząsy i potrwa to jeszcze trochę, gdyż chcieliście poznać globalną harmonię. Dlatego też wasz hologram, który w ten sposób stwarzacie, mówi: "No dobrze, przydałyby się tu inne składniki - składnik przemiany. Jeśli w tym momencie nie jest to globalną harmonią" - a, jak się wydaje, nie jest - "to potrzeba nam jeszcze trochę zmiany".
Tak więc w hologramie, jaki emitujecie z chwili na chwilę dzięki swojej świadomości, pojawia się wstrząs, przewrót. Ale przewrót -jak mówiliśmy już wam wielokrotnie - jest czymś dobrym. Jest konieczny. Bo kiedy wychodzicie uprawiać ziemię, zrobić coś w ogrodzie czy na polu, pierwszą rzeczą, którą robicie, jest wzruszenie ziemi. Przekopujecie się przez nią i ją PRZEWRACACIE. Robicie przewrót, a potem sadzicie rośliny.
I jak już powiedziałem, posadziliście je. Sadzonki rosną, a wy poznajecie dobro, jakie w nich tkwi. I nawet, jeśli oddzielone ego mówi: "No wiesz, próbowała/eś tego już przedtem i to nie zadziała", po raz kolejny pielęgnujecie tę roślinkę nadziei, gdy mówicie: "Posłuchaj, chcę, żeby mój hologram wyglądał inaczej". I dzięki waszej determinacji, by zobaczyć rzeczy w inny sposób, to właśnie się wydarza. Musi się wydarzyć.
Jesteście twórczą Jednością - pozornie wyrażającą się jako wiele istot - która chwila po chwili stwarza to, czego doświadczacie w swej świadomości. Przyjmijcie to głęboko do swej świadomości. Jesteście twórczą Jednością - pozornie wyrażającą się jako wiele istot - która chwila po chwili stwarza to, czego doświadczacie w swej świadomości.
Czyniliście to przez wiele wcieleń - jak je rozumiecie - i tyleż razy to oddzielone ego mówi: "No cóż, masz dowody na to, że cokolwiek próbujesz zmienić na lepsze, nie działa". Ale gdzie są te "dowody"? Zawierają się one w pamięci, w starym programie komputerowym, który w rzeczy samej jest przestarzały - już dłużej w waszym komputerze działać nie będzie.
Macie faktycznie programy komputerowe, które właśnie tak się zachowują. Służyły wam dobrze przez jakiś czas, a potem dostaliście nowy komputer, albo zmodernizowaliście ten, który macie, i co się stało? Stary program przestał działać. Znajdujecie się w tym właśnie punkcie hologramu, jakim żyjecie. Niektóre z tych starych programów już nie będą działać.
To, co z pozoru przydarzyło się wam dawno temu, w tym życiu albo nawet wczoraj - gdzie to się znajduje, gdzie istnieje? Tak naprawdę nigdzie; tylko we wspomnieniu, które pobudzacie i próbujecie przeżyć ponownie. Ale nie jest to rzeczywiste. Już nie jest rzeczywiste. A wy, jako kreatywni mistrzowie, jakimi jesteście, możecie temu wspomnieniu powiedzieć: "Odejdź. Nie chcę cię w mojej pamięci. Jesteś starym programem, który mi nie służy. Zamierzam zastąpić cię nowszą wersją".
Jako twórcza Jedność, jaką jesteście, możecie zmienić cokolwiek bądź wszystko w hologramie, jakim żyjecie, jeśli tylko macie determinację, by zrobić wdech i powiedzieć: "Jestem zdecydowana/y, by ujrzeć rzeczy w inny sposób. Hej, wiecie co? Życie jest naprawdę dobrą zabawą! Mam wielu przyjaciół. Moja grupa przyjaciół rośnie i poszerza się, i naprawdę mi się to podoba. Myślała/em, że mam tylko jednego czy może dwóch przyjaciół, ale wiecie co? Gdziekolwiek pójdę, spotykam nowych przyjaciół. Widzę ich jako przyjaciół, i wtedy stają się oni przyjaciółmi. Mam mnóstwo przyjaciół i nie obawiam się pojechać w nowe miejsce i zaprzyjaźnić się z nową osobą. To talent, jaki posiadam".
Jeśli w swoim hologramie ujrzycie kogoś jako przyjaciela, tym właśnie się stanie; tym muszą się oni stać. Tak potężni jesteście jako twórczy mistrzowie. Uśmiechacie się. Czasami ludzie od razu uśmiechają się do was w odpowiedzi. Czasami patrzą na was z pytaniem w oczach - "Co się dzieje?" Ale to w porządku. Uśmiechnęliście się. Dodaliście więcej Światła do swojego hologramu.
Przez całe wcielenia żyliście w mrocznych hologramach, to wystarczająco długo, żebyście poznali tamte programy. Ale one już wam nie towarzyszą, już wam dłużej nie służą. Nie potrzebujecie ich. Dokonaliście modernizacji i zostawiliście je za sobą. Już dla was nie istnieją, chyba że wniesiecie je w rzeczywistość chwili teraźniejszej. Zatem nie potrzebujecie już ich towarzystwa w waszych hologramach.
Jeśli zrozumiecie tę ideę i naprawdę weźmiecie sobie ją do serca - nie tylko mentalnie, ale jeśli rzeczywiście przyjmiecie tę wiadomość do serca - że to, w czym żyjecie, jest stworzonym przez was samych hologramem - zaczniecie rozumieć Jedność. Jeśli weźmiecie sobie to do serca i rzeczywiście poczujecie Jedność z każdym, całość waszego hologramu ulegnie zmianie - musi tak być, gdyż to właśnie wy go stwarzacie i jesteście tym, kto pośród niego żyje.
Jeśli moglibyście - a możecie - wyjść na chwilę poza hologram - a o tym mówiłem jako o Obserwatorze - by ujrzeć, jak ten hologram stwarzacie, i jak jeden przyjaciel, i kolejny, i kolejny, i jeszcze jeden, współdziałają z wami w jakiejś sprawie w określony sposób, zaczęlibyście rozumieć to nie tylko umysłem - choć to w porządku, to dobry początek, to rozumienie musi się tu zaczynać, gdyż uczono was, aby zaczynać od umysłu - ale potem weźcie sobie to do serca i poczujcie, w jaki sposób wchodzicie w relacje ze wszystkimi, i w jaki sposób stajecie się częścią wszystkiego, na co patrzycie, a będziecie zdumieni tym, co sami tworzycie; niech to będzie zdumienie, a nie osąd; nie oceniajcie tego wszystkiego.
Oddzielone ego, z powodu swych nawykowych "dowodów" powie wam: "No tak, ten hologram nie jest tak naprawdę doskonały". Oddzielone ego - powtórzmy to raz jeszcze - jest programem, którego już nie potrzebujecie. Już z nim skończyliście. Spójrzcie na hologram, którym żyjecie, i nazwijcie go dobrym, gdyż taki jest.
Weźcie sobie moją wiadomość do serca. Zbadajcie, jako Obserwator, hologram tego, co umieszczacie w swej rzeczywistości - przez małe "r". Nie osądzajcie, ale zdumiewajcie się tym, co stworzyliście. Istnieje tylko Jedno z nas, które stwarza, żyje i doświadcza tego hologramu Życia. Wy jesteście tym Jednym.
I niech tak będzie.
- Jeszua ben Josef (Jezus)
Przekazała Judith Coates, 1 października 2011
Przetłumaczyła Wika
Copyright © 2011 Oakbridge University www.oakbridge.org.
czwartek, 13 października 2011
Świat przyszłości
Ukochana, przez całe pokolenia świadomość zbiorowa była powstrzymywana przez pokoleniowy sposób myślenia, starego myślenia: „W ten sposób zawsze to robiono w naszej rodzinie; w taki sposób nasza rodzina widzi te sprawy”. Dlatego też dzieci wychowywano za pomocą tego rodzaju nauk. Czasami są to nauki podane wprost, ale bardzo często jest to podprogowy, podświadomy sposób uczenia.
Najpierw reagujecie w stary nawykowy sposób. Teraz, ponieważ rozszerzyliście już zakres możliwości, jakie możecie wziąć pod uwagę, zaczynacie widzieć, że być może istnieje inny sposób patrzenia na sprawy, które się przed wami pojawiają. „Być może z tego wszystkiego może wyniknąć coś dobrego”, mówicie. „Może umiał(a)bym na to spojrzeć w inny sposób”.
Wasz świat przechodzi przez bóle dorastania, tak jak nastolatek, który tak bardzo pragnie się dowiedzieć: „Kim jestem? Czym jestem? Skąd pochodzę? Dokąd mam iść? Co się tu dzieje?”; który kwestionuje wszystko, przeciw wszystkiemu się buntuje i poszukuje nowego sposobu doświadczania całości stworzenia.
Ofiarujcie sobie każdego dnia parę chwil na wyobrażenie sobie spokojnego świata, świata, w którym ludzie naprawdę są w stanie dostrzegać się nawzajem. Rankiem, gdy się ubieracie, wyobrażajcie sobie przyjaciół i wysyłajcie im miłość; potem wyobraźcie sobie kogoś, kto jest być może o pół świata od was oddalony, i przekażcie mu waszą świadomość tego, Kim jest: przejawieniem Chrystusowego Dziecka. Wiedzcie, że oni wszyscy mają takie same potrzeby i pragnienia, jak i wy.
W wzajemnej komunikacji z przyjaciółmi pozwólcie sobie mówić wolniej. Często spieszycie się, by dokądś dotrzeć, by coś zrobić, by wyrazić wszystko, co czujecie, i zdążyć wyrzucić to z siebie zanim ta druga osoba wam przerwie. Dlatego musicie wypowiedzieć to naprawdę szybko; a ta druga osoba was nie słyszy, ponieważ myśli: „Jak mogę dorównać tej prędkości, próbując odpowiedzieć?”
Jednakże jeśli będziecie mówić wolno i z oczywistą miłością, oni będą się musieli zatrzymać i odetchnąć, a przy każdym oddechu wydarza się cud: ofiarowuje on wam przestrzeń wypełnioną spokojem, przestrzeń, w której cud może się pojawić. Obserwujcie więc, w jaki sposób z nimi rozmawiacie, i pozwólcie sobie zwolnić tempo.
Nie martwcie się, że będziecie musieli wymyślić jakąś naprawdę interesująca odpowiedź. Nie martwcie się, że będziecie musieli wpaść na jakiś wyjątkowy pomysł czy dowcip. Skoncentrujcie się na samym byciu, kochaniu – powoli. Tak, jak już powiedzieliśmy, oni będą musieli się zatrzymać i powiedzieć: „Na której on/a jest stronie? Tego nie było w scenariuszu. Na tę stronę mieliśmy do dyspozycji tylko dwie sekundy. Na której oni są stronie?” Będą musieli trochę odetchnąć, a kiedy to uczynią, pojawi się przestrzeń dla inspiracji, nowa perspektywa, jeśli wolicie.
Początkowo oni mogą się nie domyślić, o co chodzi, gdyż są tak przyzwyczajeni do tych wyścigów, do wydawania poleceń, być może do zlecania wszystkiego innym. Być może minie kilka dni, zanim zorientują się, że robicie coś odmiennego. Być może będą się zastanawiać: „Ona chyba nie wypiła porannej kawy, jest taka powolna”.
To nie powolność, to świadoma decyzja, i daje ona przestrzeń na to, by spojrzeć na tę drugą osobę i naprawdę ją dostrzec, i naprawdę usłyszeć nie tylko słowa, jakich ona używa, ale i to, co jest poza słowami. Czy ta osoba czuje się nie na miejscu, gdy nie mówi bardzo szybko i nie wywrzaskuje swych poleceń? Czy nauczono ją kiedyś, że musi być pierwsza i najważniejsza, i teraz czuje się niepewnie i obawia się, że jeśli nie będzie kłapać po swojemu, to się zagubi?
To właśnie miałem na myśli, mówiąc o podprogowym czy też podświadomym nauczaniu, jakie wydarza się, gdy dorastacie w towarzystwie swych rodziców i rówieśników – i nie zauważacie, że się to wydarza. Ale możecie to odwrócić, i będzie to o wiele bardziej zabawne, a zarazem mniej stresujące. Na koniec dnia zauważycie, że zostaje wam jeszcze trochę oddechu. Naprawdę! Więc wypróbujcie, jak to działa, i zobaczcie, jak się z tym czujecie. Zobaczcie, jak ludzie na to reagują.
Wasz świat – zbiorowa świadomość, o której mówimy od paru miesięcy – ewoluuje, zmienia się, dorasta, budzi się. I tak, jak w przypadku nastolatków, ta zbiorowa świadomość stanie się trochę buntownicza – na poziomie ogólnym, a także na planie indywidualnym.
To w porządku, jeśli rozpoznajecie tę jakość i zezwalacie na nią. Nie musicie być w opozycji, Nie musicie nikogo przerabiać. Czy kiedykolwiek próbowaliście przerobić nastolatka? To bardzo trudne zadanie. Prawdę mówiąc, to niewykonalne. Oni odchodzą i wyruszają w swą własną podróż, w którą muszą wyruszyć, by odnaleźć samych siebie, by wypróbować różne drogi, które w waszych oczach mogą wyglądać na drogi okrężne, ale oni mówią: „Nie, ja chcę pójść tą drogą, bo chcę zobaczyć, co się na niej znajduje”. Wasz świat również przechodzi przez ten proces.
Nigdy nie jesteście w nieodpowiednim miejscu. Zawsze jesteście we właściwym miejscu o właściwym czasie, zgodnie z kontraktem waszej duszy. Nie martwcie się więc o jutro. Nie martwcie się o to, co „oni” robią. Macie wiele opowieści, które krąży wokół i porusza waszą adrenalinę, ale ja was pytam: „Gdy już rozpoznaliście, że jest to stare przywiązanie do przypływu adrenaliny, albo obawy i zamartwianie się, albo osądzanie, gdy już to rozpoznaliście, zapytajcie siebie: ‘Czy na tym chcę się skupiać? Czy w to chcę inwestować moją energię?’”
Ludzie przyślą wam różne wiadomości, a sporo pojawia ich się w tych czasach – „To się wydarzy, tamto się wydarzy; lepiej zróbcie zapasy żywności, lepiej zaopatrzcie się w dużą ilość wody i miejcie pod ręką koce; lepiej znajdźcie sobie bezpieczne miejsce” itd.
Pojawiają się wiadomości, że „oni” mają zamiar postawić na głowie całą organizację życia w takim kształcie, w jakim je znacie, i że „oni” chcą was zubożyć. Nikt nie może was zubożyć. To stan umysłu. Zawsze będziecie mieć wystarczająco dużo, by zatroszczyć się o ciało – jak długo będziecie potrzebowali, żeby to ciało wam służyło. Zawsze będziecie mieć wystarczająco dużo.
Nawet jeśli na koncie bankowym wyświetla się zero, czy nawet liczba ujemna, poradzicie sobie z tym. Nikt nie poprosi was, abyście porzucili swoje ciała, ani nie powie, że jesteście bezwartościowi, ponieważ konto w banku albo kawałek plastiku twierdzi, że jesteście na zerze albo na debecie. Wasza własna wartość jest taka sama jak w momencie, gdy urodziliście się, gdyż jest ona boska. Wasza wartość zawsze taka była od momentu stworzenia.
Ci wszyscy, którzy z pozoru kontrolują operacje na złotych monetach, mogą myśleć, że mają więcej władzy, ale czy wiecie, że się martwią, że wydatkują mnóstwo energii na zastanawianie się, kto jest za nimi na drabinie, na którą się wspinają? Albo kto zdradzi tajemnicę, którą oni przez chwilę trzymali w zamknięciu? Na kogo mają uważać, kto mógłby mówić odrobinę szybciej od nich? I martwią się. Czy tego pragniecie w waszym życiu? Możecie to dostać. Macie wybór. To wszystko sprowadza się to wyboru nastawienia, z jakim spoglądacie na swe życie, do tego, czego pragniecie w życiu doświadczyć.
Istnieją tacy, którzy chcą, abyście wierzyli, że mają nad wami władzę. Nie jest to prawdą, a oto dobra wizualizacja, jakiej możecie użyć, a która działa, gdyż jest prawdziwa. Możecie umieścić siebie w środku bąbelka. Jest to prawdą, gdyż jest on złoto-białym światłem aury. Wyobraźcie sobie, że jesteście otoczeni ze wszystkich stron – pod spodem i na górze – bąbelkiem, a jedyną rzeczą, jaka może się do niego dostać, jest to, co do środka zaprosicie.
I jeśli zaprosicie tam negatywne informacje, pełne obaw wiadomości, możecie się z nimi przez chwilę pobawić. A potem możecie odesłać je z powrotem, mówiąc: „Nie, koniec z tym. Chcę, aby mój bąbelek był trochę większy i pusty. Teraz zaproszę doń szczęśliwe myśli”. Wizualizujcie w dowolnej chwili ten bąbelek wokół was, wasze Światło, energię, z której tworzycie fizyczne cząsteczki. Ta energia jest wokół was nieustannie.
Wszystko jest energią. Na wszystko wpływa świadomość, wasza świadomość. Przebudźcie się. Uświadomcie sobie, że wasza świadomość, i energia, jaką jesteście, stwarza to, co manifestuje się przed wami. Świadomość plus energia równa się manifestacja. Łatwo to zapamiętać. Świadomość plus energia równa się manifestacja. Więc cokolwiek pragniecie zamanifestować, użyjcie swojej świadomości. Zaproście wyobrażenie świata, w jakim chcecie żyć.
Nasza święta Matka Ziemia również się budzi, porusza, zmienia. Widzieliście to ostatnio. I będziecie widzieć w dalszym ciągu, jak się to wydarza. Ona obraca się nieco wokół siebie i rozciąga mięśnie, można powiedzieć. To będzie trwało dalej, ponieważ ona zawsze to robiła. To nic nowego. Nie jest to żadna kara.
Efekty tego, co nazywacie globalnym ociepleniem, będą się utrzymywać, i nie zdarza się to dlatego, że istnieją tacy, którzy chcą doprowadzić do wyginięcia pewnych gatunków włącznie z częścią rasy ludzkiej. Nie dzieje się to z powodu czegoś złego. Dzieje się dlatego, że istnieją cykle, przez które przechodzi nasza święta Matka Ziemia, i będzie przechodzić dalej.
Wiedzcie, że lądy, które teraz wydają się zimne, mają pod swą powierzchnią pokłady ropy naftowej pochodzące z klimatów tropikalnych sprzed eonów lat, według waszej linearnej rachuby czasu. Globalne ocieplenie będzie zachodzić stopniowo. Będzie się utrzymywać. Nie jest to nic, czego trzeba by się obawiać. Nie jest to coś, za co powinniście czuć się winni.
Tak, dokładacie się do niego wszystkimi swoimi mechanicznymi środkami, waszymi fabrykami, ale jest ono częścią większego planu, częścią cyklu, i na powierzchni naszej świętej Matki Ziemi będą żyły ludy za sto, dwieście, pięćset lat od teraz wedle waszej miary czasu, i wtedy klimat będzie inny niż teraz. Niektóre gatunki na trochę wezmą sobie wolne, ale boska idea tych gatunków nigdy nie umrze. Zapamiętajcie ten punkt. Jest on bardzo ważny.
Zróbcie co możecie dla gatunków, które, jak się wydaje, tracą teraz swoje siedliska – zróbcie to ze współczucia. Ale pamiętajcie, że boska idea każdego z gatunków nigdy nie zginie, i gdy pojawią się znów odpowiednie warunki, gatunki te zaistnieją. Jak myślicie, skąd one się teraz wzięły? To wszystko jest pewnym cyklem, i nie należy się tego obawiać. Nie należy nad tym lamentować. Dzieje się to po to, abyście byli współczujący, abyście zrobili, co możecie zrobić, a potem porzucili wszelkie poczucie winy.
A na zakończenie, Ukochana, podzielę się z tobą paroma krótkimi wizualizacjami, które proponuje jeden z waszych Mistrzów. Są to medytacje przeznaczone do tego, by ukształtować waszą percepcję i zamanifestować świat waszej przyszłości. Pozwólcie swym oczom złagodnieć i patrzcie swymi wewnętrznymi oczami.
Pierwsza wizualizacja dotyczy środowiska, gdyż jest to jeden z punktów, rodzących obawy. Wyobraźcie sobie przepiękną łąkę, przez którą z boku przepływa krystalicznie czysty potok. Usiądźcie przy płynącej wodzie. Wiedzcie, że wszystko płynie w swym boskim przejawieniu, w swym boskim czasie i rytmie. Poczujcie spokój, który pojawia się wraz z tą świadomością. Nie musicie niczego robić. Po prostu pozwólcie i Bądźcie. Doceniajcie to, co widzicie: słońce, chmury, deszcz, trawę, wszystkie żyjące stworzenia. Poczujcie boski przepływ. Wiedzcie, ze sami jesteście w boskim przepływie. Ufajcie nieustannej boskości waszego przyszłego środowiska. Utrzymujcie to uczucie przez dwadzieścia sekund lub dłużej.
Druga wizualizacja ma związek z wszystkimi formami życia, które zamieszkują naszą świętą Matkę Ziemię. Mamy doskonałe środowisko naturalne, silne i zdolne trwać dalej w przyszłości. Formy życia, które będą dalej istnieć w przyszłości ewoluują, a gdy będziecie wyobrażać sobie, że wszelkie życie współistnieje razem w harmonii, przyspieszy to ich ewolucję. Jeśli chcecie, wyobraźcie sobie widok naszej świętej Matki Ziemi z przestrzeni kosmicznej; ujrzyjcie zachwycającą błękitną planetę, i wyobraźcie ją sobie jako mrowisko. Zauważcie, jak mrówki wspólnie pracują. Wyobraźcie sobie, jak wszystkie formy życia na planecie działają tak sprawnie, troskliwie i harmonijnie, jak mrówki w swym mrowisku. Utrzymujcie to wyobrażenie przez dwadzieścia sekund lub dłużej.
W trzeciej wizualizacji wybierzcie się do Białego Domu w Waszyngtonie, do kwatery tego geo-politycznego ugrupowania. Jeśli należycie do innego narodu, udajcie się do waszego najważniejszego budynku tego rodzaju. Wystawcie stamtąd wszystkie meble, gdyż wszyscy wasi bracia i siostry, należący do tego ugrupowania geo-politycznego, mają się tam zmieścić. Poszerzcie to miejsce do odpowiednich rozmiarów. W najbardziej zewnętrznym kole ujrzyjcie liderów politycznych, głowy państw, wojsko, naczelników, wybranych urzędników itd.
W drugim kole, bliższym środka, znajdują się ludzie biznesu, bankierzy, właściciele przedsiębiorstw i dyrektorzy generalni, przedsiębiorcy, nauczyciele, profesorowie, doktorzy, personel medyczny, naukowcy itd.
W środku zwizualizujcie wszystkich ludzi, którzy żyją w zasięgu tego geo-politycznego ugrupowania, wszystkie narody, rdzenne i przyjezdne. Wszyscy teraz zaczynają się budzić i zwracać uwagę na potrzeby i pragnienia innych, zaczynają się nawzajem szanować, słuchać, rozumieć, troszczyć się o siebie i żyć w harmonii. Za sprawą tej wizualizacji wyrażacie swą intencję, by szanować i troszczyć się o siebie nawzajem, i słuchać siebie nawzajem. Utrzymujcie tę wizualizację przez dwadzieścia sekund lub dłużej.
Z tych wizualizacji oraz innych wyobrażeń, jakie do nich dodacie, Ukochana, wyłoni się świat waszej przyszłości. Pamiętajcie o moich naukach dotyczących Miłości Ojca. Jego wieczne ramiona zawsze trzymają was w objęciach. Bądźcie sumienni, wyobrażając sobie najlepszy ze wszystkich możliwych światów. Stwarzacie wasz świat swoimi przekonaniami i jeśli wierzycie, że coś może zaistnieć – zaistnieje. Wszystko, co najlepsze, należy do was dzięki waszej gotowości zobaczenia wszystkiego od nowa.
I niech tak będzie.
Jeszua ben Josef (Jezus)
Przekazała Judith Coates, 7 czerwca 2011
Copyright © 2011 Oakbridge University
Przetłumaczyła Wika
Najpierw reagujecie w stary nawykowy sposób. Teraz, ponieważ rozszerzyliście już zakres możliwości, jakie możecie wziąć pod uwagę, zaczynacie widzieć, że być może istnieje inny sposób patrzenia na sprawy, które się przed wami pojawiają. „Być może z tego wszystkiego może wyniknąć coś dobrego”, mówicie. „Może umiał(a)bym na to spojrzeć w inny sposób”.
Wasz świat przechodzi przez bóle dorastania, tak jak nastolatek, który tak bardzo pragnie się dowiedzieć: „Kim jestem? Czym jestem? Skąd pochodzę? Dokąd mam iść? Co się tu dzieje?”; który kwestionuje wszystko, przeciw wszystkiemu się buntuje i poszukuje nowego sposobu doświadczania całości stworzenia.
Ofiarujcie sobie każdego dnia parę chwil na wyobrażenie sobie spokojnego świata, świata, w którym ludzie naprawdę są w stanie dostrzegać się nawzajem. Rankiem, gdy się ubieracie, wyobrażajcie sobie przyjaciół i wysyłajcie im miłość; potem wyobraźcie sobie kogoś, kto jest być może o pół świata od was oddalony, i przekażcie mu waszą świadomość tego, Kim jest: przejawieniem Chrystusowego Dziecka. Wiedzcie, że oni wszyscy mają takie same potrzeby i pragnienia, jak i wy.
W wzajemnej komunikacji z przyjaciółmi pozwólcie sobie mówić wolniej. Często spieszycie się, by dokądś dotrzeć, by coś zrobić, by wyrazić wszystko, co czujecie, i zdążyć wyrzucić to z siebie zanim ta druga osoba wam przerwie. Dlatego musicie wypowiedzieć to naprawdę szybko; a ta druga osoba was nie słyszy, ponieważ myśli: „Jak mogę dorównać tej prędkości, próbując odpowiedzieć?”
Jednakże jeśli będziecie mówić wolno i z oczywistą miłością, oni będą się musieli zatrzymać i odetchnąć, a przy każdym oddechu wydarza się cud: ofiarowuje on wam przestrzeń wypełnioną spokojem, przestrzeń, w której cud może się pojawić. Obserwujcie więc, w jaki sposób z nimi rozmawiacie, i pozwólcie sobie zwolnić tempo.
Nie martwcie się, że będziecie musieli wymyślić jakąś naprawdę interesująca odpowiedź. Nie martwcie się, że będziecie musieli wpaść na jakiś wyjątkowy pomysł czy dowcip. Skoncentrujcie się na samym byciu, kochaniu – powoli. Tak, jak już powiedzieliśmy, oni będą musieli się zatrzymać i powiedzieć: „Na której on/a jest stronie? Tego nie było w scenariuszu. Na tę stronę mieliśmy do dyspozycji tylko dwie sekundy. Na której oni są stronie?” Będą musieli trochę odetchnąć, a kiedy to uczynią, pojawi się przestrzeń dla inspiracji, nowa perspektywa, jeśli wolicie.
Początkowo oni mogą się nie domyślić, o co chodzi, gdyż są tak przyzwyczajeni do tych wyścigów, do wydawania poleceń, być może do zlecania wszystkiego innym. Być może minie kilka dni, zanim zorientują się, że robicie coś odmiennego. Być może będą się zastanawiać: „Ona chyba nie wypiła porannej kawy, jest taka powolna”.
To nie powolność, to świadoma decyzja, i daje ona przestrzeń na to, by spojrzeć na tę drugą osobę i naprawdę ją dostrzec, i naprawdę usłyszeć nie tylko słowa, jakich ona używa, ale i to, co jest poza słowami. Czy ta osoba czuje się nie na miejscu, gdy nie mówi bardzo szybko i nie wywrzaskuje swych poleceń? Czy nauczono ją kiedyś, że musi być pierwsza i najważniejsza, i teraz czuje się niepewnie i obawia się, że jeśli nie będzie kłapać po swojemu, to się zagubi?
To właśnie miałem na myśli, mówiąc o podprogowym czy też podświadomym nauczaniu, jakie wydarza się, gdy dorastacie w towarzystwie swych rodziców i rówieśników – i nie zauważacie, że się to wydarza. Ale możecie to odwrócić, i będzie to o wiele bardziej zabawne, a zarazem mniej stresujące. Na koniec dnia zauważycie, że zostaje wam jeszcze trochę oddechu. Naprawdę! Więc wypróbujcie, jak to działa, i zobaczcie, jak się z tym czujecie. Zobaczcie, jak ludzie na to reagują.
Wasz świat – zbiorowa świadomość, o której mówimy od paru miesięcy – ewoluuje, zmienia się, dorasta, budzi się. I tak, jak w przypadku nastolatków, ta zbiorowa świadomość stanie się trochę buntownicza – na poziomie ogólnym, a także na planie indywidualnym.
To w porządku, jeśli rozpoznajecie tę jakość i zezwalacie na nią. Nie musicie być w opozycji, Nie musicie nikogo przerabiać. Czy kiedykolwiek próbowaliście przerobić nastolatka? To bardzo trudne zadanie. Prawdę mówiąc, to niewykonalne. Oni odchodzą i wyruszają w swą własną podróż, w którą muszą wyruszyć, by odnaleźć samych siebie, by wypróbować różne drogi, które w waszych oczach mogą wyglądać na drogi okrężne, ale oni mówią: „Nie, ja chcę pójść tą drogą, bo chcę zobaczyć, co się na niej znajduje”. Wasz świat również przechodzi przez ten proces.
Nigdy nie jesteście w nieodpowiednim miejscu. Zawsze jesteście we właściwym miejscu o właściwym czasie, zgodnie z kontraktem waszej duszy. Nie martwcie się więc o jutro. Nie martwcie się o to, co „oni” robią. Macie wiele opowieści, które krąży wokół i porusza waszą adrenalinę, ale ja was pytam: „Gdy już rozpoznaliście, że jest to stare przywiązanie do przypływu adrenaliny, albo obawy i zamartwianie się, albo osądzanie, gdy już to rozpoznaliście, zapytajcie siebie: ‘Czy na tym chcę się skupiać? Czy w to chcę inwestować moją energię?’”
Ludzie przyślą wam różne wiadomości, a sporo pojawia ich się w tych czasach – „To się wydarzy, tamto się wydarzy; lepiej zróbcie zapasy żywności, lepiej zaopatrzcie się w dużą ilość wody i miejcie pod ręką koce; lepiej znajdźcie sobie bezpieczne miejsce” itd.
Pojawiają się wiadomości, że „oni” mają zamiar postawić na głowie całą organizację życia w takim kształcie, w jakim je znacie, i że „oni” chcą was zubożyć. Nikt nie może was zubożyć. To stan umysłu. Zawsze będziecie mieć wystarczająco dużo, by zatroszczyć się o ciało – jak długo będziecie potrzebowali, żeby to ciało wam służyło. Zawsze będziecie mieć wystarczająco dużo.
Nawet jeśli na koncie bankowym wyświetla się zero, czy nawet liczba ujemna, poradzicie sobie z tym. Nikt nie poprosi was, abyście porzucili swoje ciała, ani nie powie, że jesteście bezwartościowi, ponieważ konto w banku albo kawałek plastiku twierdzi, że jesteście na zerze albo na debecie. Wasza własna wartość jest taka sama jak w momencie, gdy urodziliście się, gdyż jest ona boska. Wasza wartość zawsze taka była od momentu stworzenia.
Ci wszyscy, którzy z pozoru kontrolują operacje na złotych monetach, mogą myśleć, że mają więcej władzy, ale czy wiecie, że się martwią, że wydatkują mnóstwo energii na zastanawianie się, kto jest za nimi na drabinie, na którą się wspinają? Albo kto zdradzi tajemnicę, którą oni przez chwilę trzymali w zamknięciu? Na kogo mają uważać, kto mógłby mówić odrobinę szybciej od nich? I martwią się. Czy tego pragniecie w waszym życiu? Możecie to dostać. Macie wybór. To wszystko sprowadza się to wyboru nastawienia, z jakim spoglądacie na swe życie, do tego, czego pragniecie w życiu doświadczyć.
Istnieją tacy, którzy chcą, abyście wierzyli, że mają nad wami władzę. Nie jest to prawdą, a oto dobra wizualizacja, jakiej możecie użyć, a która działa, gdyż jest prawdziwa. Możecie umieścić siebie w środku bąbelka. Jest to prawdą, gdyż jest on złoto-białym światłem aury. Wyobraźcie sobie, że jesteście otoczeni ze wszystkich stron – pod spodem i na górze – bąbelkiem, a jedyną rzeczą, jaka może się do niego dostać, jest to, co do środka zaprosicie.
I jeśli zaprosicie tam negatywne informacje, pełne obaw wiadomości, możecie się z nimi przez chwilę pobawić. A potem możecie odesłać je z powrotem, mówiąc: „Nie, koniec z tym. Chcę, aby mój bąbelek był trochę większy i pusty. Teraz zaproszę doń szczęśliwe myśli”. Wizualizujcie w dowolnej chwili ten bąbelek wokół was, wasze Światło, energię, z której tworzycie fizyczne cząsteczki. Ta energia jest wokół was nieustannie.
Wszystko jest energią. Na wszystko wpływa świadomość, wasza świadomość. Przebudźcie się. Uświadomcie sobie, że wasza świadomość, i energia, jaką jesteście, stwarza to, co manifestuje się przed wami. Świadomość plus energia równa się manifestacja. Łatwo to zapamiętać. Świadomość plus energia równa się manifestacja. Więc cokolwiek pragniecie zamanifestować, użyjcie swojej świadomości. Zaproście wyobrażenie świata, w jakim chcecie żyć.
Nasza święta Matka Ziemia również się budzi, porusza, zmienia. Widzieliście to ostatnio. I będziecie widzieć w dalszym ciągu, jak się to wydarza. Ona obraca się nieco wokół siebie i rozciąga mięśnie, można powiedzieć. To będzie trwało dalej, ponieważ ona zawsze to robiła. To nic nowego. Nie jest to żadna kara.
Efekty tego, co nazywacie globalnym ociepleniem, będą się utrzymywać, i nie zdarza się to dlatego, że istnieją tacy, którzy chcą doprowadzić do wyginięcia pewnych gatunków włącznie z częścią rasy ludzkiej. Nie dzieje się to z powodu czegoś złego. Dzieje się dlatego, że istnieją cykle, przez które przechodzi nasza święta Matka Ziemia, i będzie przechodzić dalej.
Wiedzcie, że lądy, które teraz wydają się zimne, mają pod swą powierzchnią pokłady ropy naftowej pochodzące z klimatów tropikalnych sprzed eonów lat, według waszej linearnej rachuby czasu. Globalne ocieplenie będzie zachodzić stopniowo. Będzie się utrzymywać. Nie jest to nic, czego trzeba by się obawiać. Nie jest to coś, za co powinniście czuć się winni.
Tak, dokładacie się do niego wszystkimi swoimi mechanicznymi środkami, waszymi fabrykami, ale jest ono częścią większego planu, częścią cyklu, i na powierzchni naszej świętej Matki Ziemi będą żyły ludy za sto, dwieście, pięćset lat od teraz wedle waszej miary czasu, i wtedy klimat będzie inny niż teraz. Niektóre gatunki na trochę wezmą sobie wolne, ale boska idea tych gatunków nigdy nie umrze. Zapamiętajcie ten punkt. Jest on bardzo ważny.
Zróbcie co możecie dla gatunków, które, jak się wydaje, tracą teraz swoje siedliska – zróbcie to ze współczucia. Ale pamiętajcie, że boska idea każdego z gatunków nigdy nie zginie, i gdy pojawią się znów odpowiednie warunki, gatunki te zaistnieją. Jak myślicie, skąd one się teraz wzięły? To wszystko jest pewnym cyklem, i nie należy się tego obawiać. Nie należy nad tym lamentować. Dzieje się to po to, abyście byli współczujący, abyście zrobili, co możecie zrobić, a potem porzucili wszelkie poczucie winy.
A na zakończenie, Ukochana, podzielę się z tobą paroma krótkimi wizualizacjami, które proponuje jeden z waszych Mistrzów. Są to medytacje przeznaczone do tego, by ukształtować waszą percepcję i zamanifestować świat waszej przyszłości. Pozwólcie swym oczom złagodnieć i patrzcie swymi wewnętrznymi oczami.
Pierwsza wizualizacja dotyczy środowiska, gdyż jest to jeden z punktów, rodzących obawy. Wyobraźcie sobie przepiękną łąkę, przez którą z boku przepływa krystalicznie czysty potok. Usiądźcie przy płynącej wodzie. Wiedzcie, że wszystko płynie w swym boskim przejawieniu, w swym boskim czasie i rytmie. Poczujcie spokój, który pojawia się wraz z tą świadomością. Nie musicie niczego robić. Po prostu pozwólcie i Bądźcie. Doceniajcie to, co widzicie: słońce, chmury, deszcz, trawę, wszystkie żyjące stworzenia. Poczujcie boski przepływ. Wiedzcie, ze sami jesteście w boskim przepływie. Ufajcie nieustannej boskości waszego przyszłego środowiska. Utrzymujcie to uczucie przez dwadzieścia sekund lub dłużej.
Druga wizualizacja ma związek z wszystkimi formami życia, które zamieszkują naszą świętą Matkę Ziemię. Mamy doskonałe środowisko naturalne, silne i zdolne trwać dalej w przyszłości. Formy życia, które będą dalej istnieć w przyszłości ewoluują, a gdy będziecie wyobrażać sobie, że wszelkie życie współistnieje razem w harmonii, przyspieszy to ich ewolucję. Jeśli chcecie, wyobraźcie sobie widok naszej świętej Matki Ziemi z przestrzeni kosmicznej; ujrzyjcie zachwycającą błękitną planetę, i wyobraźcie ją sobie jako mrowisko. Zauważcie, jak mrówki wspólnie pracują. Wyobraźcie sobie, jak wszystkie formy życia na planecie działają tak sprawnie, troskliwie i harmonijnie, jak mrówki w swym mrowisku. Utrzymujcie to wyobrażenie przez dwadzieścia sekund lub dłużej.
W trzeciej wizualizacji wybierzcie się do Białego Domu w Waszyngtonie, do kwatery tego geo-politycznego ugrupowania. Jeśli należycie do innego narodu, udajcie się do waszego najważniejszego budynku tego rodzaju. Wystawcie stamtąd wszystkie meble, gdyż wszyscy wasi bracia i siostry, należący do tego ugrupowania geo-politycznego, mają się tam zmieścić. Poszerzcie to miejsce do odpowiednich rozmiarów. W najbardziej zewnętrznym kole ujrzyjcie liderów politycznych, głowy państw, wojsko, naczelników, wybranych urzędników itd.
W drugim kole, bliższym środka, znajdują się ludzie biznesu, bankierzy, właściciele przedsiębiorstw i dyrektorzy generalni, przedsiębiorcy, nauczyciele, profesorowie, doktorzy, personel medyczny, naukowcy itd.
W środku zwizualizujcie wszystkich ludzi, którzy żyją w zasięgu tego geo-politycznego ugrupowania, wszystkie narody, rdzenne i przyjezdne. Wszyscy teraz zaczynają się budzić i zwracać uwagę na potrzeby i pragnienia innych, zaczynają się nawzajem szanować, słuchać, rozumieć, troszczyć się o siebie i żyć w harmonii. Za sprawą tej wizualizacji wyrażacie swą intencję, by szanować i troszczyć się o siebie nawzajem, i słuchać siebie nawzajem. Utrzymujcie tę wizualizację przez dwadzieścia sekund lub dłużej.
Z tych wizualizacji oraz innych wyobrażeń, jakie do nich dodacie, Ukochana, wyłoni się świat waszej przyszłości. Pamiętajcie o moich naukach dotyczących Miłości Ojca. Jego wieczne ramiona zawsze trzymają was w objęciach. Bądźcie sumienni, wyobrażając sobie najlepszy ze wszystkich możliwych światów. Stwarzacie wasz świat swoimi przekonaniami i jeśli wierzycie, że coś może zaistnieć – zaistnieje. Wszystko, co najlepsze, należy do was dzięki waszej gotowości zobaczenia wszystkiego od nowa.
I niech tak będzie.
Jeszua ben Josef (Jezus)
Przekazała Judith Coates, 7 czerwca 2011
Copyright © 2011 Oakbridge University
Przetłumaczyła Wika
Subskrybuj:
Posty (Atom)