środa, 9 stycznia 2013

Maria Magdalena: Przebudzenie waszych zdolności do channelingu


Przekaz ten ma związek z warsztatami, jakie Gerrit i Pamela prowadzili na temat channelingu. Większość osób uczestniczących w tych warsztatach była duchowymi doradcami, którzy pragnęli poszerzyć swe umiejętności i wznieść się ponad brak zaufania do siebie w tej dziedzinie.

Drogie siostry i bracia, pozdrawiam was z całego serca. Jestem Maria Magdalena i nie jestem sama; jestem tutaj z wieloma innymi. Dziś będziemy mówić o sztuce channelingu. Wielu z was pragnie to robić, ale czuje, że blokuje ich niepokój oraz wątpliwości na swój temat. Niektórzy już się tym zajmują, ale nie ośmielają się mówić o tym publicznie. Dzisiaj chciałabym wam zaproponować odmienną perspektywę w odniesieniu do kwestii: czy możecie albo powinniście zajmować się channelingiem. Chcę wam powiedzieć, że nie jest to dla was nic nowego; robiliście to, na różne sposoby nazywając to zajęcie, w wielu poprzednich wcieleniach. Nie jest to nic wielkiego! Otwarcie się na ten proces nie polega na nauczeniu się czegoś dla was nowego, lecz na obudzeniu umiejętności, które są wam znane, a nawet wrodzone.

Wszyscy żyliście już na tej planecie wcześniej i przejawialiście swe wewnętrzne dary na Ziemi w poprzednich wcieleniach: dar intuicji, channelingu, trzeciego oka. Wasze poprzednie wcielenia często były silnie nacechowane tymi właściwościami, i wciąż istnieją one tutaj, w waszym w obecnym życiu. Każde z was otoczone jest osobowościami, którymi kiedyś byliście, i które w taki czy inny sposób słuchały tego wewnętrznego głosu, głosu duszy, i przekazywały go innym ludziom na Ziemi. Byliście pomostami pomiędzy tym światem a innym światem - światem duszy, z którego pochodzicie. Przez długi czas było to powołaniem waszej duszy. Spróbujcie odczuć, jeśli możecie, te osobowości wokół was. Są one częścią waszej duszy, tak jak promień słońca jest częścią słońca. Nie jego całością, ale wciąż niezbywalną jego częścią. Być może widzicie lub czujecie wokół siebie niektóre z tych postaci, przybywających z poprzednich wcieleń. Dajcie sobie chwilę, aby je w spokojny i przejrzysty sposób poczuć.

Channeling nie jest dla was czymś nowym. Robiliście to już przedtem wiele razy, na rozmaite sposoby, i było to coś znanego, co naturalnie do was przychodziło. Proszę was teraz, abyście nawiązali kontakt z tym znajomym i naturalnym sposobem otrzymywania przekazów, jaki znaliście w swych poprzednich wcieleniach, czy też 'w innym życiu', jeśli tak zechcecie to nazywać - te rzeczy nie są tak związane z czasem, jak moglibyście uważać. Pozwólcie, by jedna z osób, którymi byliście, zbliżyła się i poprzez was przepłynęła. Po prostu obserwujcie, kto się pojawia, i za wiele o tym nie myślcie; pozwólcie, aby wydarzyło się to w sposób naturalny z poziomu waszych uczuć. Nie ma potrzeby, żebyście widzieli jakąś osobę, możecie ją po prostu wyczuwać. I niekiedy może
e minąć trochę czasu, zanim ją poczujecie. Ta kobieta czy mężczyzna, którą/którego obok siebie czujecie i która/y jest częścią waszej duszy, chce wam teraz coś ofiarować.

Każde poprzednie życie, jak wszystkie inne, jest mieszanką pięknego i mniej pięknego, światła i ciemności, dobra i zła, jeśli chcecie tak to określić. Ta osoba, która teraz jest z wami, przybywa, żeby dać wam swoje Światło, i tę przepiękną, płynną część siebie, część, która poczuła połączenie i utworzyła most z tym innym światem, z którego przekazywała miłość, zachętę, wsparcie i nadzieję otaczającym ją ludziom. Przypomnijcie sobie to połączenie - nie poprzez wasz umysł, ale poprzez wasze komórki i wasze uczucia. Doznajcie znowu poczucia tego połączenia, tego mostu z innym światem.

Dajcie sobie możliwość uzyskania w tym procesie pomocy - dzięki temu, że uznacie osobę z tego innego życia za swojego przewodnika. Wyobraźcie sobie czas, kiedy z powodzeniem dokonywaliście takich przekazów i byliście w stanie dzielić się przepływem swej duszy z innymi. Nie musicie sobie wyobrażać szczegółów tego, co się działo. Chodzi o odczucie tego przepływu i bezpieczeństwa, a także o poczucie, że jest to znajome i oczywiste samo z siebie. W rzeczywistości żadne z was nie musi się uczyć, jak dokonywać przekazów, ponieważ jest to coś, co już umiecie robić. Kluczem do tego jest ponowne ustanowienie sposobu, w jaki to robicie: połączenie się z tą częścią siebie, która z taką łatwością tego dokonuje. Chociaż mogą tu istnieć obawy i ból, które stawiają opór przed tym procesem, gdy przypomnicie sobie, jak łatwe było kiedyś dla was wejście w ten przepływ przekazu, wygasicie jakąś część tego oporu.

Nadszedł teraz czas, kiedy na Ziemi naprawdę pojawia się możliwość dzielenia się tym, co posiadacie. Są tu ludzie, którzy czekają, aby ta energia przepłynęła przez was i przez wasze siostry i braci, innych pracowników światła - świat na was czeka! W przeszłych wcieleniach i czasach często musieliście być bardzo ostrożni i działać prawie w ukryciu, lecz teraz istnieje potrzeba, sposobność i otwartość na przyjęcie waszych darów. Żeńska moc trzeciego oka i intuicji jest znów mile widziana - a w istocie było to oględnie powiedziane: ta moc jest rozpaczliwie potrzebna! Ludzkość cierpi, na całym świecie ma miejsce kryzys - kryzys ekonomiczny, a także kryzys ekosystemu. Głębia tego kryzysu rozbrzmiewa w pytaniu "Jaką relację mamy sami ze sobą, z naszym światem i z Ziemią?" Wokół tego pytania obraca się cała fundamentalna kwestia sposobu, w jaki w przyszłości będziecie odnosić się do siebie i do "innych".

Niektórzy ludzie uwikłani są w poczucie lęku, w walkę, w iluzję. Niektórzy w tym się pogubili, a w sercu istot ludzkich istnieje odczucie głębokiej samotności. Z niego rodzi się rozpaczliwe poszukiwanie jakiegoś zewnętrznego światła, którego można by się uchwycić. Ale to światło przewodnie nie jest na zewnątrz was, i nie odnajdziecie go w kimś innym, ani w żadnej instytucji czy organizacji. W tych czasach staje się jasne, że nie ma na zewnątrz was żadnych stałych punktów: nie należy do nich ani praca, ani dom, ani nawet osobiste relacje czy grupa przyjaciół. Jesteście prowadzeni jeszcze bardziej w głąb za sprawą wszystkiego, co dzieje się na zewnątrz, i to może być przerażające dla wielu ludzi. Mogliście poczuć to teraz, w trakcie medytacji, kiedy połączyliście się z energią zbiorowości (Przed tym przekazem Gerrit poprowadził w grupie medytację). Zauważyliście strach i stres, jakich wielu ludzi teraz doświadcza.

Jak jest wasza rola w tym wszystkim, jakie jest wasze zadanie, wasza ścieżka? Odpowiedź na to pytanie istnieje w waszej wewnętrznej rzeczywistości. Zawsze chodzi o bycie blisko samych siebie, ponieważ, jak wiecie, "droga" istnieje wewnątrz. Jesteście już zaznajomieni z tym wewnętrznym światem, ze spokojem, który możecie tam odnaleźć. Z tego powodu w tych czasach macie być dla innych przewodnikami lub nauczycielami, w najbardziej swobodnym i łagodnym rozumieniu tego słowa. Nie macie być podobni do tych, którzy są przywódcami w znaczeniu  tradycyjnym, lecz być żywym przykładem tego, jak nawiązać w sobie głębokie połączenie z tym, co przekracza zewnętrzne "pewniki", i z tym, co jest od nich niezależne - jest to połączenie z waszą duszą. Promieniowanie tym połączeniem tak, aby inni to dostrzegali, jest w pewnym sensie waszą misją życiową. Prowadzi was to prosto do rdzenia tego, kim jesteście, i w ten sposób dotykacie również innych i zapraszacie ich, aby uczynili to samo.

Zwróćcie się ponownie ku temu otaczającemu was kręgowi osobowości z przeszłych wcieleń, które są częścią was. Macie wspólne z nimi cechy i właściwości, choć żyli oni w zupełnie innych czasach i warunkach; jednak w swej istocie jest to to samo serce. Powiedzcie im - tym, którzy kiedyś działali w ukryciu, potajemnie - że teraz ta droga jest już otwarta: "Teraz mogę ujawnić wszystkie właściwości, jakie wy w przeszłości rozwinęliście; mogę teraz świecić swym własnym Światłem; jestem na Ziemi mile widziana/y". Możecie poczuć, że niektóre z tych osobowości mają swe bolesne wspomnienia - o tym, że byli nieakceptowani, że byli potępiani za to, kim byli, i że nie mieli przez to możliwości dzielić się tą rzeczywistością, którą chcieli nieść w darze. Teraz jest czas uleczyć ten stary ból. Trzeba go ujrzeć, przypomnieć sobie i uszanować, a dzięki temu będzie on mógł zostać uwolniony i otworzyć przestrzeń dla nowej radości, nowej lekkości, i bycia sobą w swobodny sposób.

Te stare osobowości mogą przypomnieć wam o waszych darach, o waszych naturalnych powiązaniach, o waszej duszy. Taki jest ich dar dla was: to właściwości, jakie w innym czasie zbudowaliście i starannie rozwinęliście dzięki doświadczeniu, praktyce i szkoleniu. Ale wy dla nich również macie dar w rewanżu. Powiedzcie im, że mogą już teraz uwolnić się od swych starych ciężarów i wyzwolić się z poczucia, że nie są mile widziani, które było takim bólem w przeszłości. Nie czuć się akceptowanymi i nie móc żyć w sposób, jaki był dla was naturalny, było głęboko bolesne; jednak wasza mądrość wzrosła za sprawą tego doświadczenia, poszerzyło się wasze rozumienie ludzkiej natury oraz natury światła i ciemności. Zaakceptujcie tę przeszłość i pozwólcie tym dawnym wcieleniom być znowu wolnymi, nie przywiązanymi już dłużej do starego bólu czy urazów; pozwólcie im wszystkim iść swoją drogą. Przyjmijcie do swego serca to, co jest w nich mądre i piękne. Podziękujcie im za to, naprawdę podziękujcie im z całego serca! Podziękujcie im za ich dary, jakie wam zostawiają, a potem uwolnijcie ich, niech będą wolni i ostatecznie położą kres swoim bolesnym powiązaniom z Ziemią. W ten sposób zostaje uzdrowiona przeszłość.

Wszystko, co jest w przeszłości dobre i warte zachowania, pozostaje z wami; nie ginie to, nawet jeśli długo było otoczone przez ból, niepewność, lęk i frustrację. Możecie to uwolnić i wydobyć diament, istniejący w waszej przeszłości. Teraz, w tym życiu, diament ten może lśnić i promieniować w świat i dać wam szczęście - szczęście polegające po prostu na byciu sobą i na tym, że nie musicie się już ukrywać. To jest klucz do wszystkiego. Jeśli umiecie doświadczać istnienia tego przepięknego diamentu wewnątrz siebie, wtedy wszystko inne w waszym życiu wydarza się prawie samo z siebie. Przyciągacie do siebie związki, sposób życia, otoczenie i pracę, które należą do tego diamentu. Poczujcie w sobie obecność tej wspaniałej, roziskrzonej energii. Tyle mocy i mądrości z tylu stuleci i od tylu osób jest w was zgromadzone. Poczujcie głębię, tajemnicę i cudowność tego. Miejcie szacunek dla tego, kim jesteście, i przestańcie patrzeć na siebie z góry, w krytyczny i lekceważący sposób.

Poczujcie, w jaki sposób stajecie się kanałem, którym płyną przekazy, tu i teraz; poczujcie ten diament, którym jesteście. Po prostu przyjrzyjcie się tej przestrzeni  w waszym ciele, gdzie potraficie poczuć ten klejnot, i pozwólcie jego promiennej energii przepłynąć przez całe wasze ciało, tak abyście się kąpali w tym świetle. Ja jestem tutaj wam równa; nie jestem nauczycielem, który stoi ponad wami. Jestem dokładnie taka jak wy i dlatego czuję, że jestem bardzo blisko was, że jestem wam równa w swoim sercu. Kiedy macie wątpliwości, które tak łatwo się pojawiają w rzeczywistości życia ludzkiego, ja jestem z wami i odwołuję się do waszej siły, i przypominam wam, kim jesteście. Wzywam was, abyście naprawdę uwierzyli w siebie i abyście pozostali w kontakcie z tym olśniewającym diamentem, którym już jesteście, tu i teraz.

Przekazała Pamela Kribbe, listopad 2012
Š Pamela Kribbe
www.jeshua.net
Tłumaczenie na angielski: Maria Baes and Frank Tehan
Tłumaczenie na polski: wika  

4 komentarze:

  1. Jaki przekaz i jaka energia.
    Poprostu diamencik. :)
    Dziekuje. :)
    Marzena.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję z całego serca <3 - wiele zrozumiałam! Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny przekaz - rezonuje ze mną.
    Moje Ciało i Serce przyjęło go z lekkością i miłością.
    Jestes Diamentem - Jestem Diamentem.
    Oszlifowany Diament - to BRYLANT - jest to nasz Cel, nasza Droga, nasze Życie , nasza Nauka - POSZUKIWANIE Boskości.... nie, nie poszukiwanie...to ODKRYWANIE poniewaz to juz mamy i mielismy.
    Stańmy sie Światłem - żywym przykładem Boskości tj. połączenia z Duszą. Swiećmy i dzielmy sie tym Światłem.
    Im więcej Światła - tym mniej Ciemności, ktora jest za zgoda Boga i czasami dla naszego dobra.
    Swiatło rozpuści każdą skałę, każdy kamien, każdy beton - a więc nie wojna - zasilajmy Pokój i Spokój.
    H. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za słowa i miłość przekazu. Chce się powiedzieć- nareszcie, doczekałam... I również wiele zrozumiałam. Poczucie własnych słabości odchodzi, pozostaje spokój i wielka radość.
    Całuski dla Wszechświata- Elunia

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.