Ukochana, w waszym świecie wiele się teraz dzieje rzeczy, które proszą o  uzdrowienie waszym Światłem i miłością, i które domagają się tego, by  wasza świadomość przejrzała grę pozorów i zrozumiała, że naprawdę  wszystko budzi się teraz w doskonały dla siebie sposób.
Być może nie wygląda to tak na pierwszy rzut oka. Gdy wasze media i  serwisy informacyjne będą gorliwie zajmować się zadaniami, jakie sobie  wyznaczyły, pozwólcie sobie na stwierdzenie: „Tak, z pozoru to się  właśnie wydarza, ale pod powierzchnią zdarzeń dzieje się o wiele więcej.  O wiele więcej spraw domaga się w ten sposób uzdrowienia.”
Z geo-politycznego punktu widzenia przez całe pokolenia trwało  rozpowszechnianie nauk o oddzieleniu. Teraz widzicie, że ludzie  powstają, budzą się, i choć jeszcze nie bardzo wiedzą, o co proszą,  wiedzą jednak, że pragną zmiany. Widzicie też opozycję w stosunku do  nich. W świecie, który wierzy w dualność, pojawia się opozycja w  stosunku do wszystkiego, co się w nim wyłania.
Jak już powiedziałem, ujrzycie tu przewroty, i sugerowałem, żebyście  patrząc na nie, szukali głębiej – tak jak rolnik, wychodząc na pole, aby  zasadzić rośliny w nowym ogrodzie, przede wszystkim musi wzruszyć  ziemię, musi zacząć kopać i przewrócić część gleby, aby mogła ona zostać  przygotowana pod zasiew nowymi nasionami i pod uprawę nowych roślin.
Matka Ziemia przygotowuje się do swych własnych przewrotów i wstrząsów.  Widzieliście, jak budziły się niektóre wulkany i przesuwały się pewne  części lądu. Gdy przebudzenie wydarza się na planie wewnętrznym, możecie  zaobserwować zmiany zewnętrzne. Pozwólcie sobie na przyjęcie pozycji  obserwatora, a gdy otrzymacie wskazówki, że macie podjąć jakieś  działania, w aktywny sposób zajmijcie się pomaganiem innym.
W tym roku waszej rachuby czasu ujrzycie wiele wstrząsów, a niektóre z  nich dotrą do waszych brzegów, do waszych gór, do waszych siedzib.  Czasami dostrzeże je wasze oddzielone ego – innymi słowy poczujecie  strach. Ale przez większość czasu będziecie pamiętali o tym, o czym  mówiłem.
Chciałbym teraz kontynuować naszą rozmowę na temat ewolucji świadomości i  ewolucji przebudzenia. Mówiliśmy wam o tym, że jako zbiorowa świadomość  ludzka znaleźliście się w miejscu o największej gęstości. Zstąpiliście w  największą możliwą do wyobrażenia gęstość, ponieważ chcieliście się  dowiedzieć: „Jakie to uczucie tworzyć coś, co z pozoru nie jest podobne  do boskości?”
Długość życia była wtedy niewielka, gdyż nie chcieliście doświadczać  takiego życia. Stopniowo wyszliście z tej gęstości, z gęstości  pierwszego wymiaru, najcięższego, i powiedzieliście: „Musi istnieć  jeszcze coś, czego można by doświadczyć. Musi istnieć coś, co jest  łatwiejsze i bardziej satysfakcjonujące niż to, czego teraz doznaję.”
I dzięki tej myśli, dzięki temu wglądowi, że może istnieć coś  odmiennego, weszliście w rzeczywistość drugiego wymiaru, w miejsce,  które nie było już takie gęste, ale wciąż było pełne wyzwań i dalekie od  przebudzenia, i przez długi czas nie dawało ani przebłysku tego, że  mogłoby istnieć coś poza tym.
A potem znów pojawiła się myśl: „Co jeszcze mogę stworzyć? Co może być  innego, niż to?” I wtedy przenieśliście się w rzeczywistość trzeciej  gęstości, w której wasz świat obecnie przebywa. Świadomość zbiorowa, po  wyjściu z większej gęstości, znajduje się w większości w trzecim  wymiarze.
Teraz w waszym wnętrzu pojawiają się idee, wspomnienia, pragnienie, by  zobaczyć, co jeszcze może zaistnieć: „Być może jest możliwe życie w  pokoju i przyjaźni z moimi braćmi i siostrami. Być może mogłabym żyć w  przestrzeni zdrowia: zdrowia dla ciała, umysłu, zdrowych przyjaźni i  relacji. Być może mógłbym być miłością, o której słyszałem”. Za każdym  razem, gdy ta myśl przychodzi wam do głowy, wkraczacie w możliwości  piątego wymiaru.
Wciąż stoicie stopami w trzecim wymiarze, ponieważ w tym świecie  istnieje wiele rzeczy, o które musicie się zatroszczyć, więc nie  zaprzeczacie istnieniu tego świata. Kiedy tu żyłem dwa tysiące lat temu,  nie zaprzeczałem istnieniu tego świata. Widziałem, jak brat występował  przeciwko bratu. Widziałem okrucieństwo. Widziałem osądzanie. Widziałem  gniew i zazdrość. Ale widziałem również boskość tych braci i sióstr.   Widziałem również potencjał Chrystusa, którym każde z tych braci i  sióstr mogło żyć i który mogli wyrażać, włącznie z tymi, którzy wydawali  się być w opozycji.
Wiedziałem, że chrystusowy potencjał obudzi się do życia. I właśnie w  tym punkcie teraz stoicie. Wiecie, że w innych ludziach istnieje  potencjał rozwiązania sprawy opozycji i ich oddzielenia od siebie  nawzajem. Wiecie, choć jeszcze tego nie widzicie, że możliwe jest, by  ludzie żyli obok siebie w pokoju, i choć mogą nie wyznawać tego samego  zestawu przekonań, jednakże są w stanie szanować swe różnice poglądów i  pozwolić innym na tę odmienność. Kiedy to uczynicie, wkroczycie sami w  rozległą przestrzeń, i to samo stanie się ze zbiorową świadomością.
Czwarty wymiar pojawia się, gdy zauważacie ten przebłysk możliwości: że  może istnieć coś bardziej rozległego, innego od tego, co rodzice,  rówieśnicy oraz ci, którzy pozornie są u władzy, powiedzieli wam na  temat życia. I gdy zastanawiacie się nad tą możliwością, zapraszacie ją,  by stała się prawdopodobieństwem. Gdy uwierzycie, że jest ona  prawdopodobna i wyrazicie intencje, aby się zamanifestowała, staje się  ona rzeczywistością.
Zatem stoicie teraz w najniezwyklejszym miejscu, ponieważ wiecie o tej  możliwości i wyrażacie intencję, by poznać jej prawdopodobieństwo. Im  bardziej się na czymś skupiacie, tym bardziej realne staje się to dla  was.
W ciągu następnych dwunastu miesięcy waszej rachuby czasu ujrzycie  wielką zmianę w zbiorowej świadomości. Wydarza się ona właśnie teraz,  ten proces jest w toku. Inni szukają, tak i jak wy szukacie. Istnieje  wiele grup na całej powierzchni waszej świętej Matki Ziemi, które pragną  ujrzeć coś odmiennego niż to, w co nauczono ich wierzyć; chcą ujrzeć  pokój, miłość, przyjaźń, szacunek; chcą poznać współczucie.
Przez całe eony istnienia życia na powierzchni i wewnątrz naszej świętej  Matki Ziemi, pojawiały się cywilizacje, które ożywały w swym  przebudzeniu. Znacie parę z nich ze swej historii, głównie z mitów i  legend. Niektórzy mówią teraz: „Ach, tak, to tylko opowieści. Lemuria to  tylko opowieść”. No cóż, jest to opowieść, ale również i jest i była to  rzeczywistość, a wielu z was żyło na Lemurii. Wielu z was znało  bliskość natury i jej wibracji na Lemurii, i czciliście ją w Jedności,  ponieważ wiedzieliście, jak zachęcać rośliny, drzewa i góry do tego, by  rosły, by przemawiały do was. Znaliście Jedność komunikacji. I tak  Lemuria wypełniła swój kontrakt.
Atlantyda w innym miejscu miała swój punkt skupienia uwagi, i wypełniła  swój kontrakt. To samo dotyczy wielu innych cywilizacji, które pojawiały  się i znikały, a wy macie na ich temat echa przekazów, które zdają się  być tylko opowieściami.
Byliście wszystkim, i jeszcze czymś o wiele więcej niż to, co teraz  pamiętacie. Jesteście więksi, bardziej potężni i wspanialsi, niż to, co  wiecie na swój temat, i teraz właśnie świadomie w to wkraczacie.  Wkraczacie w poszerzoną świadomość nazywaną energią piątego wymiaru, i  będziecie poruszać się dalej, pragnąc zaznać jeszcze szerszej ekspansji.  A ona rozprzestrzeni się, obejmując świadomość zbiorową. Rozszerzy się  do punktu, w którym naprawdę dowiecie się, jak żyć w miłości i w  ekspansji, chwila po chwili.
Oddzielone ego stanie już historią. Zakończy ono swoją rolę, a wy  podziękujecie mu za bycie częścią scenariusza w sztuce, którą  odegraliście, i powiecie: „Twój kontrakt wygasł. Już cię nie potrzebuję.  Pamiętam już o Jedności z moją twórczą boskością. Więc co mogę teraz  stworzyć?”
A ponieważ będziecie się znajdować w stanie miłości, stworzycie coraz  więcej miłości, ponieważ miłość jest ekspansywna. Kiedy się w kimś  zakochujecie, zapominacie o małej jaźni. Tak silnie pochwyciła was  miłość do kogoś innego, albo może do ukochanego zwierzęcia, że aż  rozszerzyliście się do stanu jedności z nimi i czuliście, że jest to  wspaniałe.
Kiedy byliście młodzi i głupi i nie wiedzieliście zbyt wiele,  zakochaliście się, i niektórzy z was już w tym miejscu zostali.  Większość z was została wezwana powrotem do tego świata i nałożyliście  na swą miłość ograniczenia, ale ona zawsze jest z wami i kiedy tylko  zechcecie sobie o niej przypomnieć, możecie to uczynić.
Kiedykolwiek zechcecie poznać miłość, wezwijcie mnie, gdyż ja kocham was  miłością, która jest nieśmiertelna i niezmienna. Jestem zawsze z wami,  zatem jeśli chcecie poznać miłość i czujecie, że w tym świecie nie ma  zbyt wiele miłości, zawołajcie mnie. Ja was nie opuszczę. Nigdy was nie  opuściłem.
Nawet w czasie ukrzyżowania, gdy wydawało się ono moim końcem, co  uczyniłem? Powróciłem. Powiedziałem, że was nie opuszczę. Nigdy was nie  opuszczę. Zawsze jestem z wami. Niezależnie od tego, gdzie się udacie,  gdzie powiedzie was wasza podróż, niezależnie od tego, czy pojawią się w  niej dobre czy złe rzeczy, ja jestem zawsze z wami.
Świadomość zbiorowa woła teraz o tego rodzaju miłość. Potrzebuje jej,  szuka jej w waszych książkach, filmach, nagraniach, szuka jej w trakcie  waszych zgromadzeń. Zbiorowa świadomość pragnie poznać następny etap  swego istnienia, dlatego zapoczątkujecie go dzięki procesowi  wzniesienia, wzniesienia w świadomości.
Energia, jaką jesteście, była już przed początkiem czasu, a gdy cel  istnienia czasu zostanie spełniony, wy dalej będziecie. Tak jesteście  potężni. Tak jesteście wielcy. Więc za każdym razem, gdy pojawi się  pytanie o to, dokąd iść, pozwólcie sobie wziąć głęboki wdech i  powiedzieć do siebie: „Jestem kochana/y”, ponieważ tak jest. A potem  idźcie o krok dalej: „Jestem Miłością” – ponieważ tym właśnie jesteście.
Jesteście ekspansją, rozszerzaniem się miłości. Używam tego słowa, gdyż  ta idea pozwala wam najbardziej się zbliżyć do zrozumienia waszej  boskości. Kiedy jesteście zakochani, kiedy czujecie się zanurzeni w  miłości i kochani, to uchyla szczelinę w drzwiach, okno otwiera się  odrobinę i łapiecie przebłysk tej ogromnej przestrzeni, rozległości,  jaką jesteście, spokoju, którym jesteście. Ten następny rok będzie  stanowić test dla waszego poczucia spokoju.
W ciągu następnych paru miesięcy odkryjecie, że czas przyspiesza.  Doświadczycie szybszego przebiegu wydarzeń, wstrząsów, pojawiania się i  rozwiązywania różnych spraw, nawet gdy oddzielone ego mówi wam, że nie  istnieje tu rozwiązanie, albo że dojście do niego będzie trwało co  najmniej przez kolejne pokolenie.
Uwierzcie, że rozwiązanie może nadejść szybko. Wiedzcie, że może pojawić  się szybko, ponieważ jesteście mistrzami przeznaczenia świadomości  zbiorowej. Usłyszcie to dobrze: jesteście mistrzami swojej  rzeczywistości i rzeczywistości świadomości zbiorowej. Jesteście  mistrzami przeznaczenia oraz tego, jak szybko to wszystko może się  wydarzyć.
Wyraźcie intencję, aby przebywać pośród boskości tej miłości, którą  jesteście. Wyraźcie tę intencję. Powtarzajcie ją sobie każdego ranka,  gdy się budzicie i ziewacie. W czasie tego ziewnięcia pozwólcie sobie  odczuć tę rozległość i ekspansywność. Przyjmijcie w siebie całe  powietrzem jakie was otacza, i wiedzcie, że wypełniacie swą istotę  miłością, którą jesteście, i że potem jesteście szalenie podekscytowani  tym, że zaraz wyjdziecie w świat, by podzielić się tą miłością ze  wszystkimi. Pozwólcie waszej miłości obiec całą planetę. Wyobraźcie to  sobie.
Będziecie o tym pamiętać. Będziecie czytać opowieści, które was  zainspirują. Będziecie czytać o ideach i koncepcjach, które będą dla was  ekscytujące. Użyjecie swego umysłu, by służył waszemu sercu. Serce  pragnie kochać, pragnie obejmować wszystko jako Jedno – przez duże „J”. I  w ten sposób wykorzystacie swój umysł, swoje możliwości intelektualne –  które pojawiają się teraz bardzo szybko wraz z całą waszą technologią –  aby pokazać sobie, że jesteście połączeni.
Budząca się świadomość: to punkt, w którym znajdujecie się w tym roku.  To proces wzniesienia się w świadomości, bycia w pokoju, w miłości,  proces poznawania boskości, która porusza wszystko; to bycie  obserwatorem, który stoi z boku i wie, i zaświadcza o Jedności, o  prawdziwej Jedności wszystkiego, co się wydarza. Wszystko służy  naprawieniu i połączeniu, uświadomieniu sobie Jedności.
Pozwólcie sobie jeszcze stać nogami w trzecim wymiarze, gdyż istnieją tu  sprawy, o które trzeba się zatroszczyć. Ale waszej wewnętrznej istocie  pozwólcie przebywać w stanie spokoju, wiedząc, że to naprawdę wy  nadaliście kształt wszystkim tym działaniom i jesteście w stanie ujrzeć  ich prawdziwe znaczenie.
Pozwólcie sobie na życie we wzniesionym stanie świadomości, nawet wtedy,  gdy robicie ziemskie rzeczy, którymi trzeba się zająć. Poczujcie swą  ekspansję. Poczujcie miłość. Spoczywajcie w miłości. Spoczywajcie w  nie-osądzaniu. A jeśli musicie osądzić, uczyńcie to z perspektywy  Obserwatora, który widzi wszystko z punktu widzenia całości – świętej  wizji. I wiedzcie że zawsze, kiedykolwiek wkraczacie w tę przestrzeń, w  świętą wzniesioną przestrzeń, ja jestem zawsze z wami.
Niczego się nie obawiajcie, gdyż Chrystus was prowadzi.
I niech tak się stanie.
Przekazała Judith Coates,  12 kwietnia 2011
Przetłumaczyła Wika 
Copyright © 2011 Oakbridge University.
www.oakbridge.org.
"Jeszua ben Josef" jest oryginalnym aramejskim imieniem dla imienia Jezusa, który jest uosobieniem Chrystusowej energii na Ziemi. W swoich przekazach przedstawia się jako Jeszua, nasz brat i przyjaciel, a nie boski autorytet, jaki tradycja z niego zrobiła. Jego energia jest wciąż dla nas dostępna, nie jako stały zestaw idei i praw, ale jako wskaźnik pokazujący nam drogę do Chrystusa wewnątrz nas.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
 
Wspaniałe przesłanie i tak pięknie mówiące o Miłości Chrystusowej w nas malutkich
OdpowiedzUsuńpikne
OdpowiedzUsuń